Nie, nie chcą. Polska była ofiarą straszliwych zbrodni popełnianych przez nazistów. Niemcy skazali na zagładę polskich Żydów, ale także nieżydowscy obywatele polscy wycierpieli wiele. Mówimy tu jednak o własności zabranej przez Polskę po wojnie.
Żydzi mieszkali w Polsce przez tysiąc lat. Mieli tu swoje domy i nieruchomości. Po katastrofie Holokaustu ich majątek został przejęty przez komunistyczny rząd. Tak jak wszelka inna własność zabrana nie-Żydom.
Dla przykładu rodzina Lei Evron posiadała budynek w Żywcu. Lea ma dziś 85 lat. Ponad 60 członków jej rodziny, w tym ojciec i siostra, zginęli w Polsce podczas Holokaustu. Lea i jej matka ocalały, ale po wojnie ich majątek został skonfiskowany przez komunistyczny rząd polski. Lea nie prosi Niemców o zwrot budynku, ponieważ Niemcy nigdy go nie posiadali. Budynek znajduje się na terenie dzisiejszej Polski, tak samo jak w momencie, kiedy został przejęty. Wszystko czego się domaga od polskiego rządu, podobnie jak wielu obecnych i byłych obywateli polskich różnych wyznań, to zwrot tego, co jej zabrano, lub wypłata odszkodowania.
2. Sprawa została rozwiązana poprzez porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi z 1960 roku
Polscy politycy błędnie wskazują na pochodzący z czasów komunistycznych traktat pomiędzy PRL a USA jako na rozwiązanie sprawy. Tymczasem ten traktat dotyczy tylko osób, które były obywatelami Stanów Zjednoczonych w czasie, gdy zabrano im nieruchomości w Polsce. Stosunkowo niewielka suma 40 mln dol. miała po części zaspokoić roszczenia amerykańskich firm (takich jak Socony Mobil Oil Company), których znaczące inwestycje w Polsce zostały skonfiskowane.
Traktat nie obejmował większości ocalonych z Holokaustu w Polsce, którzy stali się obywatelami amerykańskimi długo po tym, jak ich majątek został skonfiskowany. Dodatkowo porozumienie nie dotyczyło nieruchomości należących do polskich ocalonych z Holokaustu lub ich rodzin, którzy żyją dziś w Izraelu lub innych krajach.