Nie tylko Zagłada

Młodzi Żydzi po wizycie w Polsce są przekonani, że tylko silny Izrael zapewni im pomyślną przyszłość. Po otwarciu warszawskiego muzeum Polin to może się zmienić – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Publikacja: 23.10.2014 02:00

Budynek stanął na przeciwko Pomników Bohaterów Getta, ciężko więc będzie go ominąć około 30 tys. izraelskich licealistów, którzy co roku odwiedzają w naszym kraju miejsca związane z Holokaustem.

- Trwają rozmowy z Ministerstwem Edukacji Izraela w tej sprawie. Chcielibyśmy, aby zaleciło ono dokładne zwiedzanie naszej placówki a być może nawet uczynienie tu bazy w czasie pobytu w Warszawie. Na razie decyzje w tej sprawie nie zapadły – mówią pracownicy Muzeum Historii Żydów Polskich.

Nawet jednak jeśli izrealska młodzież spędzi w budynku o spektakularnej architekturze i równie niezwykłej ekspozycji tylko kilka godzin, i tak w znacznej części spełni się, o co od lat apeluje Władysław Bartoszewski: pokazać Izraelczykom, że Polska to nie tylko grób ich przodków ale także miejsce, w którym Żydzi przez setki lat żyli w harmonii z polskimi sąsiadami i rozwinęli tu wspaniałą kulturę. A to może prowadzić tylko do jednego wniosku: pomyślna przyszłość jest możliwa dla Żydów także poza Izraelem.

Wśród czterech wielkich muzeów świata poświęconych Holokaustowi tylko to warszawskie nie ogranicza się wyłącznie do Zagłady jak to jest w Berlinie, Waszyngtonie i jerozolimskim Yad Vashem. Więcej: polska placówka poświęca tej tragedii tylko jedną z ośmiu galerii. Wcześniej zwiedzający dowiaduje się, że Żydzi żyli nad Wisłą od tysiąca lat a pierwsza relacja o Polsce została napisana piórem sefardyjskiego kupca Ibrahima Ibn Jakuba już na rok przed Chrztem Polski. Odkrywa XII-wieczne brakteaty z czasów Mieszka Starego z transkrypcją polskich nazw w alfabecie hebrajskim. I co rusz styka się opiniami o rozwoju żydowskiej wspólnoty w Polsce, tak samych Żydów jak i chrześcijan.

- Lepiej jeść suche okruchy chleba lecz żyć w spokoju w tym kraju – przyznaje w połowie XVI wieku naczelny rabin Krakowa, Mojżesz ben Israel Isserles.

- Nazwali Polskę rajem dla Żydów dlatego, że większej tak prywatnej jak i publicznej ochrony doznają niżeli chrześcijanie i sam stan duchowny – twierdzi sto lat później ksiądz Szymon Starowolski.

- Jestem Polakiem i Żydem i chcę dla obu, gdy Bóg da, pracować – przyznaje pod koniec XIX wieku malarz Maurycy Gottlieb.

O tym, że życie w Rzeczpospolitej nie było dla Żydów pasmem klęsk świadczą też często nieznane szerszej publiczności, w bardzo atrakcyjny sposób zaprezentowane w muzeum fakty jak choćby istniejący przez dwieście lat Sejm Czterech Ziem, jedyny żydowski parlament w XVI-XVIII wiecznej Europie. Stworzenie Żydom korzystnych warunków rozwoju nie jest zresztą pokazane jako zasługa wyłącznie Polski: wraz z rozbiorami los Żydów nie pogorszył się ale wręcz poprawił.

Muzeum nie ucieka też od trudnych tematów, które pokazują, że Żydzi nie zawsze występowali w roli ofiar ale czasem zajmowali rolę odwrotną. Znaczny fragment ekspozycji jest na przykład poświęcony udziałowi komunistów żydowskiego pochodzenia we wprowadzeniu stalinizmu w Polsce.

Muzeum zostało zaprojektowane w tak atrakcyjny sposób, że można śmiało założyć, iż stanie się żelaznym punktem wycieczek turystycznych: odwiedzi je przynajmniej 700 tys. osób rocznie, z czego ok. 100 tys. Izraelczyków (w tym 30 tys. izraelskich uczniów). Dla przytłaczającej większości z nich taka wizyta będzie odkryciem na nowo polsko-zydowskiej historii.

Dziś typowa, ośmiodniowa wizyta izraelskich licealistów w naszym kraju koncentruje się na Auschwitz, Treblince, warszawskim Umschlagplatz. Owszem, młodzi Izraelczycy, podobnie jak ich starsi rodacy, odwiedzają także miejsca, które nie są związane tylko z Zagładą jak krakowski Kazimierz czy synagogę w Tykocinie. Ale przecież to miejsca, gdzie nie ma już śladu po żydowskich społecznościach a ta pustka znów przypomina o Holokauście i konieczności budowy silnego, własnego państwa.

- Wyjazdy do Polski wzmacniają patriotyzm młodzieży izraelskiej, pokazują, jaki był los narodu żydowskiego, gdy nie miał on własnego państwa – podkreśla rzecznik ambasady Izraela w Warszawie, Michał Sobelman.

Podobnie sprawy ocenia reporter BBC, który niedawno towarzyszył izraelskiej młodzieży odwiedzającej nasz kraj.

"Izrael widzi w Holokauście jasne przesłanie dla współczesnego świata, że naród żydowski jest bezpieczny tylko w ramach swojego własnego państwa, państwa, który niektórzy chcą zniszczyć".

Badania przeprowadzone przez izraelskie Ministerstwo Edukacji pokazują, że takie przesłanie trafia do izraelskiej młodzieży. O ile przed przyjazdem do Polski 71 proc. licealistów wierzyło w sens misji izraelskiej armii (IDF) to po powrocie z naszego kraju taką ocenę podzielało 83 proc.

- Przed wizytą na Majdanku nie sadziłem, że rola naszych żołnierzy jest tak ważna – przyznaje jeden z uczestników ankiety.

Zmiana oceny Izraela nie jest zresztą wynikiem tylko tygodniowego pobytu w Polsce.

- Przed i po wyjeździe do Polski licealiści dokładnie omawiają to, co zobaczą i co zobaczyli – tłumaczy Sobelman.

Mimo skoncentrowania programu na Holokauście obraz współczesnej Polski i tak jest zaskakująco pozytywny. Okazuje się bowiem, że po powrocie znad Wisły 69 proc. licealistów szkół laickich odnosi się neutralnie do naszego kraju, 9 proc. ma podejście negatywne a 23 proc. ocenia go pozytywnie. Tyle, że przed wyjazdem do Polski pozytywną ocenę wyrażało się pozytywnie o Polsce jedynie 13 proc. młodych Izraelczyków. Gorzej jest mimo wszystko wśród uczniów szkół religijnych. W tej grupie aż 46 proc. odnosi się do naszego kraju negatywnie, 4 proc. widzi w nim dobre strony a połowa ma stosunek obojętny. I to po powrocie z Polski.

Pod naciskiem m.in. Władysława Bartoszewskiego ministerstwa edukacji obu państw podpisały kilka lat temu porozumienie o organizowaniu spotkań polskiej i izraelskiej młodzieży. Ale do tej pory, po części z powodu niedociągnięć organizacyjnych z naszej strony, tylko co dziesiąty młody człowiek przyjeżdżający z Izraela spotyka się ze swoim polskim rówieśnikiem.

Warszawskie muzeum może z powodzeniem stać się pośrednikiem w zorganizowaniu o wiele większej liczby takich spotkań. Ale nawet bez nich oferuje zupełnie inną wizję miejsca Żydów w historii i współczesnym świecie. Pytanie, czy Izrael odważy się ją uwzględnić.

Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Narodowe zakłady na Nowy Rok 2025 – minister wyśle przelew do PiS czy nie wyśle?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Jak Polska blefuje, czyli podsumowanie 2024 roku w polityce zagranicznej
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Baśnie noworoczne. Co nas czeka w 2025 roku?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Elon Musk poparł AfD. I wywołał w Niemczech absolutną histerię
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Trzaskowski goni Nawrockiego czy Nawrocki Trzaskowskiego?
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay