Polski rok 1989 według Huntingtona

Na polską transformację najlepiej patrzeć z perspektywy porównawczej.

Aktualizacja: 30.03.2015 20:42 Publikacja: 30.03.2015 17:00

Marek Ziółkowski

Marek Ziółkowski

Foto: Fotorzepa/Sławomir Mielnik

Dostarczyć jej może np. książka Samuela Huntingtona „Trzecia fala demokratyzacji" z 1991 roku, pozwalająca na analizę polskiego „procesu demokratyzacji" z roku 1989 oraz „konsolidacji demokracji" w latach następnych, a także tego, jak jest ów proces po latach społecznie pamiętany i oceniany. Właśnie w perspektywie porównawczej okazuje się najlepiej, że problemy, wyzwania i błędy, które traktujemy często jako specyficznie polskie mają charakter uniwersalny.

„Trzecia fala demokratyzacji", której początek Huntington datuje na rok 1975, objęła przez kolejnych 15 lat 35 krajów. Przejście od reżimu autorytarnego do systemu demokratycznego dokonywało się na trzy sposoby: odgórnie – przez dotychczasową elitę rządzącą (Węgry, Brazylia); od dołu –przez ugrupowania opozycyjne, gdzie reżim autorytarny upadał lub był obalany (Rumunia, Argentyna) oraz jako rezultat „wspólnych działań rządu i ugrupowań opozycyjnych" (Polska, Czechosłowacja, Korea Południowa, RPA). W naszym regionie demokratyzacja dokonywała się zatem na wszystkie trzy sposoby.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Różowe słonie w pokoju nauczycielskim
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Ukraina miała za krótką spódniczkę
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Ukraińskie wybory w czasie wojny? To pułapka
Opinie polityczno - społeczne
Grypowy paraliż polskich szkół. Czy jest komu uczyć?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina musi być ważniejsza od wyborów