Aktualizacja: 20.02.2025 10:54 Publikacja: 01.02.2024 15:44
Foto: mat.pras.
„Niezależnie od tego, jak poważni i szczerzy są twórcy filmu, jak wiernie i starannie pragną przedstawić swój temat, historia, którą ostatecznie ukazuje się na ekranie nigdy w pełni nie zadowoli historyka (choć może zadowolić wielbiciela kina, który kryje się w historyku). Pomiędzy kartką a ekranem nieuchronnie dochodzi do przekształcenia przeszłości – przestaje ona być tym, czym jest dla historyków, którzy pracują w tworzywie słowa” – napisał Robert A. Rosenstone, amerykański profesor specjalizujący się w badaniu relacji filmu i historii. W istocie, dobry film historyczny zawsze jest kompromisem, nigdy rozstrzygnięciem czy obszerną i wyczerpującą temat monografią. A do tego bardzo często to głos zabierany w zupełnie współczesnych dyskusjach. Oba warunki spełnia dobrze przyjmowany przez krytykę i publiczność „Kos”.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Jeśli dziś Polska nie przyłączy się do realnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, za kilka lat może mieć rosyjskie wojska na swojej granicy.
Elity europejskie już dawno utraciły wszelką otwartość na krytykę własnego postępowania. Chodzi oczywiście o falę świętego oburzenia wywołaną wystąpieniami wiceprezydenta USA J.D. Vance’a, najpierw na szczycie AI w Paryżu, a potem na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Politykę Paryża można zrozumieć, bo nie ryzykuje wiele, mając broń atomową i dystans do Rosji, który zwiększa bezpieczeństwo Francji. Ale jakie są motywy Warszawy przyłączającej się do „chóru płaczek” wzywającego Amerykę, aby zaprosiła Europę na prawach partnera do negocjacji pokojowych?
Koncepcja Donalda Trumpa rzekomego „zakupu” Strefy Gazy jest pozbawiona podstaw prawnych, politycznych i humanitarnych. Brak skutecznej presji ze strony państw zachodnich na Izrael sprzyja dalszej eskalacji konfliktów i wzmacnia niestabilność na Bliskim Wschodzie – pisze ambasador Palestyny w Polsce dr Mahmoud Khalifa.
Fundamenty rzetelnego raportowania zagadnień ESG zgodnie z ESRS oraz wskazanie na istotne zagadnienia praktyczne, które pozwolą na prawidłowe przeprowadzenie procesu identyfikacji koniecznych ujawnień, zbierania danych i raportowania w firmie.
Publiczność kocha gwiazdy, a gwiazdy tęsknią za skromnymi, artystycznymi filmami.
„Dzień zero” to pierwszy serial z główną rolą Roberta De Niro. Gra byłego prezydenta USA, który ma uratować kraj przed katastrofami, które już znamy i niebawem poznamy. Premiera 20 lutego w Netfliksie.
Premier Donald Tusk nie mówi, że jesteśmy „silni, zwarci i gotowi”. I dobrze, że nie zagrzewa do wojny. Ale wobec tego jacy jesteśmy? Na co jest dziś gotowa Polska, położona na wschodniej flance NATO i bezpośrednio zagrożona przez Rosję? Za odmową premiera udziału polskich żołnierzy w misji do Ukrainy nie poszła odpowiedź na to fundamentalne pytanie.
W trzecią rocznicę pełnoskalowej wojny w Ukrainie Centrum Lemkina, które działa przy Instytucie Pileckiego, opublikowało raport dokumentujący zbrodnie popełnione przez Rosjan na ludności cywilnej. Nie wiadomo jednak, co dalej z centrum. Czy nowe władze instytutu i resortu kultury myślą o jego likwidacji?
Kiedy słuchałem go po raz ostatni, podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz, podziw ustępował goryczy. Bo, mimo, że przed koronowanymi głowami, przywódcami świata, na oczach miliardów pewnie ludzi, i mimo, że jak zwykle w fantastycznej intelektualnej formie, czuło się, że Marian Turski gaśnie. Takie miałem wrażenie. I piszę to z wyjątkowym żalem, bo był jednym z niewielu Polaków, którzy byli ze swoim świadectwem ważni dla świata.
Austriacki deweloper działający w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Josef Kleindienst, chce walczyć o prawa do używania nazwy „James Bond” i nazw pokrewnych. Argumentuje to obawą o przyszłość serii filmów o Bondzie, która jego zdaniem może być zagrożona.
Ministerstwo kultury odwołało z pełnionej funkcji dr. Wojciecha Kozłowskiego, zastępcę szefa Instytutu Pileckiego. Był on jednym z twórców tej placówki, przez kilka lat stał na jej czele.
Zagraniczne media, które używają określenia „polskie obozy" muszą liczyć się z odpowiedzialnością przed polskimi sądami. Sąd Najwyższy częściowo dopuścił ich pozywanie w Polsce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas