Jerzy Surdykowski: W polityce pamięć bywa niebezpieczną bronią

Każda władza boi się naszej pamięci, a im bardziej autorytarna – tym więcej. Dzisiaj w epoce migotliwych obrazków atakujących zewsząd żyjemy głównie chwilą. Dlatego tak łatwo dajemy sobie coś wmówić.

Publikacja: 30.01.2024 03:00

Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Foto: Fotorzepa / Guzik Piotr

Po co nam pamięć? Abym wiedziała, co mam przynieść ze sklepu – powie skrzętna gospodyni albo to samo przypisze mężowi, bo to jego zwykle wysyła po zakupy. Abym rozkoszował się wspomnieniem pewnej pani, z którą ćwierć wieku temu zdradziłem swoją ślubną – powie małżonek, ale nigdy w obecności „lepszej połowy”. Aby obywatele znali chlubne tradycje naszego państwa – zadeklarują rządzący, lecz nigdy nie będą wiedzieli, czy podległy im tłum, wznosząc stosowne okrzyki i wymachując przepisowymi transparentami, rzeczywiście myśli to samo, czy tylko udaje?

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Donald Tusk w polityce migracyjnej idzie dużo dalej niż Jarosław Kaczyński
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Analiza
Michał Kolanko: EFNI 2024. Pytania o strategię migracyjną Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Jak Tusk ograł opozycję w kwestii migracji
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Prezydent i premier zamienili się rolami. Na czym polega kopernikański przewrót Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Manowce polityki Polski wobec Ukrainy