Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Felietonista „Rzeczpospolitej”

Publicysta, dziennikarz, pisarz i dyplomata. Stały felietonista „Rzeczpospolitej”, eseista magazynu „Plus Minus”. Z dziennikarstwem związany od końca lat 60. jako dziennikarz m.in. „Perspektyw”, „Życia Gospodarczego”, „Życia Literackiego”. Przez kilka lat był także wykładowcą dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W sierpniu 1980 r. uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej, publikował w biuletynie strajkowym. Od 1982 r. objęty zakazem pracy w mediach państwowych, współpracował z czasopismami drugiego obiegu. W 1989 r. był redaktorem naczelnym „Głosu Wyborczego Solidarności”, następnie członkiem redakcji „Tygodnika Solidarność” i „Rzeczpospolitej”. Był konsulem generalnym w Nowym Jorku i ambasadorem w Tajlandii.

Jerzy Surdykowski: Europa spada z byka

Wszyscy mówią dziś o Donaldzie Trumpie i jego prezydenckiej przysiędze; wszyscy się boją jego rozgrywek z Rosją lub Chinami, tym bardziej że rozpryski eksplozji nam właśnie spadną na głowy. Ale gdzie jest Europa?

Jerzy Surdykowski: Ilu prezydentów wytrzyma Polska?

Po ogłoszeniu wyników przez PKW Sąd Najwyższy ma tylko miesiąc na orzeczenie o ważności wyborów. Musi więc to zrobić najdalej do pierwszej dekady lipca, a kadencja Andrzeja Dudy upływa dopiero w sierpniu.

Rok 2025 pełen jest zagrożeń, które mogą wywrócić do góry nogami nasz świat

Zagrożenia spadają niespodziewanie; rozpętują się kryzysy lub epidemie, wybuchają wojny, na co nie mamy wpływu. Ale są też wydarzenia nieodwołalne, które muszą się stać, ale skutków przewidzieć nie sposób.

Jerzy Surdykowski: Baśnie noworoczne. Co nas czeka w 2025 roku?

W nowym roku więcej czeka nas gróźb i niepewności niż baśni. Idą czasy złe i burzliwe, trzeba porzucić złudzenia i usypiającą wiarę w pięknego królewicza albo przyjazne krasnoludki.

Jerzy Surdykowski: Wieczna wigilia

Nie ma lepszej okazji, aby pomyśleć o pojednaniu, niż Wigilia. Przecież pod choinką nie będziemy się kłócić ani obrzucać błotem; mąż z żoną, teściowa z synową, brat z bratem.

Jerzy Surdykowski: Co ma jeszcze zrobić Ostatnie Pokolenie, by poruszyć opinię?

Kto zagłosuje na polityka, który powie wyborcom, że trzeba żyć oszczędniej, zrezygnować z samochodów i dalekich podróży, jeść mniej mięsa, a najlepiej jakieś korzonki? Może oni mają trochę racji – powie wyborca ­– ale ja nie zrezygnuję ze swojego schabowego i obszernego SUV-a.

Jerzy Surdykowski: W sprawie immunitetu Kaczyńskiego rację ma Hołownia, a nie Tusk

Wyrok dla Jarosława Kaczyńskiego za udział w burdzie pod pomnikiem smoleńskim będzie łagodny. Gorzki śmiech przetoczy się wtedy przez Polskę i zatrzęsie fotelami rządzących, bo nie potrafili lub może nawet nie chcieli postawić prezesa przed jedyną instancją, która powinna rozpatrzeć jego winy: przed Trybunałem Stanu.

Jerzy Surdykowski: Szwecja – nasz zapomniany partner

Po powrocie premiera Donalda Tuska z forum ośmiu państw nordyckich i bałtyckich szwedzka prasa pełna jest zachwytów nad Polską. Dobrze, abyśmy już na stałe weszli w skład grupy, która łączy Bałtyk.

Jerzy Surdykowski: Polowanie na synekury

Niedługo minie rok od zaprzysiężenia gabinetu Donalda Tuska, a więc nadchodzi pora na jego rozliczanie z przedwyborczych, jak i z nieco późniejszych, obietnic. Jak się wydaje, nowy rząd woli zachować stare ścieżki awansu dla „swoich”.

Czy demokracja przetrwa do 2084 roku?

To, czego jesteśmy świadkami, to zupełnie nowy ustrój naprzemiennej „tyranii wyborczej”, w którym zmieniają się u władzy dwa nienawidzące się autorytaryzmy. Ze staroświeckiej demokracji została tylko atrapa głosowania.