Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Felietonista „Rzeczpospolitej”

Publicysta, dziennikarz, pisarz i dyplomata. Stały felietonista „Rzeczpospolitej”, eseista magazynu „Plus Minus”. Z dziennikarstwem związany od końca lat 60. jako dziennikarz m.in. „Perspektyw”, „Życia Gospodarczego”, „Życia Literackiego”. Przez kilka lat był także wykładowcą dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W sierpniu 1980 r. uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej, publikował w biuletynie strajkowym. Od 1982 r. objęty zakazem pracy w mediach państwowych, współpracował z czasopismami drugiego obiegu. W 1989 r. był redaktorem naczelnym „Głosu Wyborczego Solidarności”, następnie członkiem redakcji „Tygodnika Solidarność” i „Rzeczpospolitej”. Był konsulem generalnym w Nowym Jorku i ambasadorem w Tajlandii.

Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba

Już 32 lata temu na własnej skórze się przekonałem, do czego jest zdolny Antoni Macierewicz i nic więcej zdziwić mnie nie może. Zjechał pan Antoni do Nowego Jorku, gdzie byłem od dwóch lat konsulem generalnym, i wygłosił osobliwy odczyt w szacownym Instytucie Józefa Piłsudskiego.

Donald Trump przeminie, ale triumpizm zakwitnie. Tego chce lud

Brytyjski historyk Arnold Toynbee już dawno napisał: „Kiedy lud naśladuje elity, cywilizacja się rozwija, Kiedy elity naśladują lud – zwija się”. Elity pogardzają ludem, ale nade wszystko pragną, by na nich właśnie zagłosował w najbliższych wyborach, więc tumanią go pochlebstwami, a potem dziwią się, że wyniki odbiegają od sondaży

Jerzy Surdykowski: Elon Musk poparł Donalda Trumpa, bo jego syn padł ofiarą „lewackiej ideologii”

Elon Musk jest najbogatszym człowiekiem świata, a wydarzenie z kwietnia 2022 roku oznacza jego zdecydowany zwrot w prawo i poparcie Donalda Trumpa. Wtedy, w dniu swoich 18. urodzin, jego syn ogłosił, że jest kobietą.

Kim jesteś, ateisto

Czyżby istniało przesławne „prawo naturalne” wpisane w podstawy ludzkiej natury i kierujące postępowaniem zarówno chrześcijanina, jak i buddysty, a również prymitywnego poganina, o ateiście nie wspominając?

Jerzy Surdykowski: Wielkie inwestycje, czyli przedszkole się raduje

Pierwsze ośmiolecie rządów Donalda Tuska skończyło się niesławnie; ciepła woda w kranie nie jest eliksirem sensu. Jarosław Kaczyński wiedział, że trzeba inaczej: prócz bogoojczyźnianej ględźby i święconej wody potrzebne są jeszcze pokazowe dokonania, które dowiodą, że Polska to „wielki projekt”

Jerzy Surdykowski: Bawcie się dobrze, ale beze mnie, w Stowarzyszeniu Dziennikarzy PiS-owskich

Od początku lat 2000. nabrzmiewał ruch dziennikarzy uważających się za „niezależnych” tylko dlatego, że służyli innej partii niż ta, która sprawowała władzę. W nowym SDP nie pamiętano czasów, kiedy za niezależność płaciło się utratą pracy albo i więzieniem.

Jerzy Surdykowski: Donald Tusk nie spełnił swoich obietnic, ale to nie przekreśla zwycięstwa demokracji

Same pretensje: że nie dowieźli obietnic, że z aborcją zaplątali się we własne nogi, że wciąż straszy „Trybunał Przyłębski”, że… Ale czy nie jest stokroć ważniejszy ten od dawna oczekiwany oddech, poczucie, że znowu żyjemy w kraju demokratycznym, nieskłóconym z Europą i wszystkimi naraz sąsiadami, że publiczna telewizja nie jest już propagandową szczekaczką jednej partii?

Jerzy Surdykowski: Najniższe instynkty Donalda Tuska

Jan Rokita, bezstronny symetrysta, filozof polityki i wnikliwy obserwator życia publicznego, zechciał niedawno w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w kanale YouTube porównać aktorów toczącego się u nas sporu – Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego.

Jerzy Surdykowski: Ustąpić Rosji, jak radzą Franciszek i Elon Musk?

Wołodymyr Zełenski wraca właśnie z prawie pustymi rękoma z kolejnej wizyty w USA. Jeszcze przed rokiem witano go oklaskami na stojąco, a teraz Donald Trump śmieje się z „rzekomo najlepszego komiwojażera na świecie”.

Jerzy Surdykowski: Donald Tusk na wałach, czyli Rzeczpospolita idiotów

Na co liczy Donald Tusk albo osoba odpowiedzialna za jego wizerunek, prezentując szefa na posiedzeniach sztabu kryzysowego albo podczas „gospodarskich wizyt”, jak przemawia i podejmuje decyzje, a obok prężą się gotowi na jego rozkazy pomniejsi ministrowie, oficerowie i urzędnicy? Łatwo się wchodzi w buty PiS, ale o wiele trudniej z nich wyjść.