Trwa wojna blisko naszych granic. Polacy tłumnie ruszyli na pomoc ludziom przedostającym się do Polski z terenów zagrożonych. W akcjach pomocowych dorosłym często towarzyszą dzieci, które dostrzegają poruszenie społeczne, są świadkami rozmów, w ich domach niekiedy goszczą obecnie rodziny z Ukrainy. Otaczane tematami związanymi z wybuchem wojny, dzieci odczuwają emocje, których nie potrafią samodzielnie zidentyfikować, nazwać i odnaleźć ich źródła.
Ważne by podejmować rozmowy z dziećmi na temat trwającej wojny, dawkując ilość informacji w zależności od wieku i etapu rozwoju dziecka. A także zapewnić wsparcie w ukojeniu trudnych emocji.
Choć wojna nie odbywa się na terytorium Polski, lęk i niepokój jest w Polakach bardzo żywy. Sytuacja, w której wszyscy się znaleźli budzi złość, smutek, niezgodę, lęk, niepewność czy gniew. A przecież życie trwa: trzeba zaopiekować się dziećmi, wykonać obowiązki domowe, zawodowe. Ludzie komunikują, że czują się zagubieni. Dzieci również odczuwają bieżące wydarzenia na różny sposób. Oprócz informacji, które docierają do najmłodszych od kolegów, nauczycieli, z mediów, z naszych rozmów, dzieci odczuwają emocje, które przeżywają dorośli. Jak w tych trudnych momentach rodzice i opiekunowie mogą wspierać swoje dzieci?
- Przede wszystkim pamiętajmy, że to, co zachodzi między dzieckiem i rodzicem jest podstawą zdobywania orientacji i wartościowania zdarzeń w świecie. W zależności od naszych działań i zachowań, w dzieciach kształtuje się poczucie bezpieczeństwa. Dzieci przejmują lęk, który jest w nas. Odczuwanie przez dorosłych strachu i niepokoju jest jak najbardziej zrozumiałe. Ważne jest zatem zaopiekowanie się tymi emocjami, gdyż dzieci przeglądając się w naszych oczach przenoszą na siebie te odczucia. Szeroki dostęp do wiedzy w najbliższych dniach nie wpływa na nas korzystnie i nasila te trudne emocje. Warto zatem popracować z tym, co powoduje natężenie, a co obniżenie poziomu naszych lęków. W momencie, gdy znajdziemy narzędzia do pracy z samym sobą, będzie nam łatwiej zatroszczyć się o dobrostan dziecka - mówi Joanna Danielak, psycholożka i psychoterapeutka.