W 2012 r. jeden z nas napisał w „Plusie Minusie", nie pierwszy raz wyrażając taki pogląd: „Stan polskiej przestrzeni publicznej jest dokładnym zaprzeczeniem ładu i spójności, o których mówi polskie prawo planowania przestrzennego oraz prawo większości krajów Unii Europejskiej; (...) materialny kształt naszej przestrzeni publicznej, jak zawsze w dziejach, pokazuje chaos pojęciowy, upadek obyczajów prawnych i zanik poczucia piękna" („Chaos i zgiełk", 14 stycznia 2012). W 2013 r. drugi z nas powtórzył pytanie „dlaczego tak brzydko?". Powtórzył, bo i zadawał je uprzednio, i mógł powołać się na innych autorów zatroskanych coraz gorszym stanem naszej przestrzeni dostępnej dla oczu nas wszystkich, której kształt jest sprawą publiczną.