Teza 1: W związku z cofnięciem przez premiera swojej kontrasygnaty pod umocowanie przez Prezydenta sędziego do przewodniczenia zgromadzeniu wyborczemu Izby Cywilnej SN, wybór trzech kandydatów na szefa tej izby jest nielegalny, a status nowego prezesa IC SN może być podważany.
Wybór uważam za nielegalny z innego powodu - ze względu na status tych, którzy wybierali. Natomiast co do cofnięcia kontrasygnaty mam zasadnicze wątpliwości, poczynając od tego, czy istotnie jest to sprawa z zakresu administracji publicznej w rozumieniu k.p.a.
Teza 2: Likwidację dwóch Izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej naprawi sytuację w Sądzie Najwyższym
Należy jednak mieć na uwadze to, że o ile instytucja kontroli nadzwyczajnej jest dyskusyjna (a przynajmniej wymagałaby ograniczenia), o tyle sprawy publiczne oraz kwestie odpowiedzialności dyscyplinarnej nie przestają należeć do Sądu Najwyższego - i musi być zapewnione ich rozpatrywanie również od strony organizacyjnej, niekoniecznie przez prosty powrót do tego, co było przed (de)formą.
Teza 1: Tzw. młodzi sędziowie, czyli osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie, otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Rozumiem, że nie tyle "otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z Konstytucją", ile zostanie potwierdzony ich status sędziów w rozumieniu Konstytucji.
Teza 2: Osoby, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego, powinny wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko oraz podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Powrót dotyczy tych, którzy już byli sędziami - a zatem ci, którzy nie byli, znajdują się poza wymiarem sprawiedliwości. Zarazem trzeba mieć na uwadze to, że odpowiedzialność dyscyplinarna jest indywidualna; podlegają jej wszyscy sędziowie, nie tylko ta kategoria, część członków której już formalnie nie będzie sędziami. Rozumiejąc, że pytanie zostało sformułowane w sposób skrótowy, sądzę, że warto by je było rozbudować.
Teza 1: Sztuczna inteligencja powinna być postrzegana jako realne narzędzie ułatwiające pracę sędziów.
Może być taką pomocą, ale nie w odniesieniu do tzw. spraw trudnych (hard cases).
Teza 2: Sztuczna inteligencja może być efektywnym wsparciem w orzekaniu i odblokować sądownictwo z dużej ilości spraw.
Tak, ale tylko w odniesieniu do spraw prostych, niebędących "hard cases". Nie wydaje się też, aby AI mogła, przynajmniej obecnie, nadawać się do właściwego podziału spraw na proste i trudne.
Teza 3: Rozwiązania sztucznej inteligencji powinny być wykorzystywane w sądach jedynie w ograniczonym zakresie i służyć np. automatyzacji procedur i powtarzalnych czynności, co pozwoliłoby sędziom szybciej przygotować się do rozpraw.
Teza 1: Sztuczna inteligencja może zastąpić prawników w wykonywaniu wielu kluczowych czynności i zrewolucjonizować rynek usług prawnych.
Jeżeli przez kluczowe czynności będzie się rozumieć udzielanie pomocy prawnej w zakresie tzw. trudnych spraw (hard cases), trudno sobie wyobrazić, żeby AI mogła zastąpić odpowiednio wykwalifikowanego prawnika. Sądzić przy tym można, że "trudnych spraw" jest obecnie więcej niż dawniej - ze względu na multicentryczność systemu prawa oraz na wzrost znaczenia aksjologicznego podejścia do prawa. Rewolucja - nie wiadomo, na ile z korzyścią dla klientów - może dotyczyć tylko spraw prostych "zero-jedynkowych".
Teza 2: Sztuczna inteligencja może pomóc prawnikom w wykonywaniu ich pracy, ale to ludzkie umiejętności, takie jak kreatywność, empatia i rozumienie kontekstu społecznego, pozostaną niezastąpione w tej dziedzinie.
Teza 3: Używanie sztucznej inteligencji będzie domeną dużych kancelarii prawniczych, mniejszym firmom prawniczym nie będzie ona potrzebna.
Duże kancelarie i tak w większym niż inne korzystają z wkładu personelu pomocniczego i młodych prawników - i tak będących dla wykwalifikowanych prawników odpowiednikiem sztucznej inteligencji, a z których i tak całkowicie nie będą mogły zrezygnować. Z tego powodu, nie można wykluczyć (ale też i nie może być co do tego pewności), że AI okaże się bardziej znacząca dla kancelarii średnich i małych.
Teza 1: Znowelizowana ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa przywróci zgodność z Konstytucją przepisów, które dotyczą wyboru sędziów do KRS.
Taki - konieczny z punktu widzenia przywrócenia konstytucyjnych zasad kształtowania składu KRS, odpowiadających standardom międzynarodowym - skutek może jednak nastąpić dopiero po podpisaniu ustawy przez Prezydenta RP.
Teza 2: Wybór sędziów do KRS przez wszystkich polskich sędziów, a nie jak do tej pory – przez Sejm zapewni odrębność i niezależność władzy sądowniczej.
Takie stanowisko, przyjęte w ramach "Okrągłego stołu", znalazło wyraz w ustawie o KRS uchwalonej jeszcze w 1989 r.
Teza 3: To, właściwe rozwiązanie, że sędziowie wybrani na podstawie procedury obowiązującej po 2017 r. będą wykluczeni z kandydowania do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Rozwiązanie takie ogólnie można uznać za właściwe, lecz zarazem należy uwzględniać fakt zróżnicowania tej grupy osób, z których część (osoby po Szkole Sądownictwa i Prokuratury, referendarze, asesorowie) nie miała innej możliwości awansu zawodowego.