Teza 1: Instytucja skargi nadzwyczajnej powinna być zlikwidowana.
Skarga nadzwyczajna - o ile byłaby instytucją w pełni wyjątkową (jaką, choć tylko faktycznie, jest i obecnie) - może służyć jako swoisty wentyl bezpieczeństwa, mający na celu usuwanie skutków, niestety zdarzających się, pomyłek (jeżeli są rażące) wymiaru sprawiedliwości.
Teza 2: Zlikwidowane powinny być dwie tzw. nowe Izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Odpowiedzialności Zawodowej. Ich kompetencje powinny przejąć „stare” izby SN.
To również nie wymaga komentarza.
Teza 1: Powołania sędziów po 2018 r. powinny być pozbawione mocy prawnej. Tzw. neosędziowie powinni pozostać sędziami i wrócić na poprzednio zajmowane stanowiska
Zgoda dotyczy samej zasady – lecz, po pierwsze, nie każdego z tzw. neosędziów (bowiem nie „młodych sędziów”, o których mowa w następnym pytaniu), po wtóre, w razie przyjęcia rozwiązania pozbawienia urzędu ex lege (którego mimo jego radykalizmu bym nie odrzucał, zapewniając jednak w tym zakresie bardzo długą vacatio legis), pod warunkiem zapewnienia zainteresowanym prawa do sądu. Należy przy tym pamiętać, że część neosędziów (zwłaszcza w Sądzie Najwyższym i w NSA „przyszła” spoza wymiaru sprawiedliwości – i takim neosędziom też powinno się zapewnić możliwość powrotu do dotychczasowych zawodów (stanowisk).
Teza 2: Tzw. młodzi sędziowie, którzy bezpośrednio przed powołaniem byli asesorami sądowymi, referendarzami albo asystentami sędziów, nie powinni przechodzić weryfikacji.
To nie wydaje się wymagać komentarza.
Teza 3: Wyroki wydane przez neosędziów powinny pozostać w mocy. Uchylone powinny być jedynie wyroki, których ważność strony kwestionowały wcześniej, powołując się na wątpliwy status sędziego.
Zgadzam się, z tym zastrzeżeniem, że uchylenie powinno dotyczyć nie tylko powołanej przesłanki, ale i – na wniosek strony (uczestnika) – orzeczeń wydanych w postępowaniu, w którym strona (uczestnik) nie była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.
Teza : Nie da się przywrócić praworządności w sądach szybko, potrzebujemy na to co najmniej trzech lat.
Nawet jeżeli przyjąć rozwiązanie utraty mocy powołań tzw. neosędziów ex lege, na samą niezbędną vacatio legis powinno się przewidzieć co najmniej 18 miesięcy. Należy przy tym mieć na uwadze, że instytucjonalnym warunkiem przeprowadzania procesu przywracania praworządności w sądach jest przywrócenie konstytucyjnych reguł wybierania 15 członków Krajowej Rady Sądownictwa i uruchomienie działania Rady w odpowiednim do tego składzie.
Teza 1: W związku z cofnięciem przez premiera swojej kontrasygnaty pod umocowanie przez Prezydenta sędziego do przewodniczenia zgromadzeniu wyborczemu Izby Cywilnej SN, wybór trzech kandydatów na szefa tej izby jest nielegalny, a status nowego prezesa IC SN może być podważany.
Wybór uważam za nielegalny z innego powodu - ze względu na status tych, którzy wybierali. Natomiast co do cofnięcia kontrasygnaty mam zasadnicze wątpliwości, poczynając od tego, czy istotnie jest to sprawa z zakresu administracji publicznej w rozumieniu k.p.a.
Teza 2: Likwidację dwóch Izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej naprawi sytuację w Sądzie Najwyższym
Należy jednak mieć na uwadze to, że o ile instytucja kontroli nadzwyczajnej jest dyskusyjna (a przynajmniej wymagałaby ograniczenia), o tyle sprawy publiczne oraz kwestie odpowiedzialności dyscyplinarnej nie przestają należeć do Sądu Najwyższego - i musi być zapewnione ich rozpatrywanie również od strony organizacyjnej, niekoniecznie przez prosty powrót do tego, co było przed (de)formą.
Teza 1: Tzw. młodzi sędziowie, czyli osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie, otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Rozumiem, że nie tyle "otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z Konstytucją", ile zostanie potwierdzony ich status sędziów w rozumieniu Konstytucji.
Teza 2: Osoby, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego, powinny wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko oraz podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Powrót dotyczy tych, którzy już byli sędziami - a zatem ci, którzy nie byli, znajdują się poza wymiarem sprawiedliwości. Zarazem trzeba mieć na uwadze to, że odpowiedzialność dyscyplinarna jest indywidualna; podlegają jej wszyscy sędziowie, nie tylko ta kategoria, część członków której już formalnie nie będzie sędziami. Rozumiejąc, że pytanie zostało sformułowane w sposób skrótowy, sądzę, że warto by je było rozbudować.