Unia Europejska to teraz my

Najwyższy czas, by opowieść o rządzie polskim (i Polakach) jako ofiarach Brukseli, Berlina czy Zachodu spotkała się z należytym sprostowaniem. W innym przypadku uczyni z nas ona przegranych Europy i oddali mentalnie od świata zachodniego – piszą eksperci ds. europejskich.

Aktualizacja: 23.12.2017 17:09 Publikacja: 21.12.2017 18:10

UE, do której weszliśmy 1 maja 2004 r., jest najlepszą gwarancją naszego bezpieczeństwa i suwerennoś

UE, do której weszliśmy 1 maja 2004 r., jest najlepszą gwarancją naszego bezpieczeństwa i suwerenności. Ale podstawą jej funkcjonowania są wspólne zasady – przypominają Piotr Buras i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Foto: AFP

Decyzja Komisji Europejskiej o wszczęciu wobec Polski procedury przewidzianej art. 7 traktatu o Unii Europejskiej nie może być zaskoczeniem. W istocie jest ona logicznym następstwem antydemokratycznych reform ustrojowych przeprowadzanych przez PiS oraz postawy rządu polskiego. Warszawa konsekwentnie dezawuowała stosowany dotąd przez Komisję mechanizm dialogu na temat rządów prawa, wskazując na brak jego osadzenia w traktatach europejskich. Tymczasem procedura ta została wypracowana przez Komisję właśnie po to, by w budzących wątpliwości przypadkach – takich jak aktualny spór z polskim rządem – mieć „miękkie", niekonfrontacyjne instrumenty prowadzące do rozwiązania problemu: zapytania, wyjaśnienia i rekomendacje. Ta droga nie przyniosła rozwiązania: rząd polski nie tylko nie uznał argumentów Komisji wytykającej niekonstytucyjność zmian w Trybunale Konstytucyjnym i sądownictwie, lecz także z dialogiem się ociągał.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Parasol atomowy Francuzów? Zaraz możemy nie mieć nic lepszego
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Andrzej Duda, PiS i Konfederacja są bezkrytycznie zapatrzeni w Donalda Trumpa?
Opinie polityczno - społeczne
Marek Budzisz: Głównym celem planu Donalda Trumpa jest zmiana relacji sojuszniczych
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Polska Zachodem? Nigdy bardziej nie czułem się człowiekiem Wschodu
Opinie polityczno - społeczne
o. Ludwik Wiśniewski: Czas zasypywać rowy nienawiści
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”