Na początku lipca tego roku odbyło się w Parlamencie Europejskim głosowanie nad projektem nowej dyrektywy o prawie autorskim. Parlament odrzucił tekst projektu dyrektywy autorstwa Komisji Prawnej, co poparli wszyscy polscy europosłowie, z chwalebnym wyjątkiem posła Bogdana Wenty z PO. Jest to przegrana bitwa w wojnie o przyszły kształt prawa autorskiego. Głosowanie poprzedziła krótka, lecz bardzo intensywna kampania w mediach oraz bezprecedensowa akcja nacisku na europosłów. Ich skrzynki poczty elektronicznej zostały zalane tysiącami jednobrzmiących apeli internautów, a linie telefoniczne zablokowane podobnymi apelami. Wszystko to w celu niedopuszczenia do „podatku od linków" oraz „cenzury w internecie". Oba te porównania są nieuprawnione, co czyni kampanię kłamliwą.