W aktualizacji programu konwergencji rząd zakłada zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe od 1 stycznia 2020 r. Kolejny raz ekipa rządząca naszym krajem dokonuje „skoku" na budżet przyszłych pokoleń. Chodzi o obowiązującą od 1999 r. zasadę, że oskładkowaniu na emerytury i renty podlegają nie całe dochody, lecz ich część, maksymalnie 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Efektem tej zasady jest to, że emerytury uzyskiwane w systemie ubezpieczeń społecznych dla osób zarabiających powyżej tego limitu są utrzymane na poziomie odpowiadającym 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Obowiązkowy system emerytalny nie powinien gwarantować bardzo wysokich świadczeń osobom, które mają bardzo wysokie zarobki – takie osoby mogą same zadbać o odpowiednie dochody na starość.