Aktualizacja: 26.03.2020 05:35 Publikacja: 25.03.2020 20:00
Foto: materiały prasowe
Poza sygnałami od przedsiębiorców i innymi anegdotycznymi dowodami, wciąż nie mamy zbyt wielu danych, które pozwoliłyby ocenić, jakie straty w gospodarce wywołuje walka z epidemią koronawirusa. Czy pańskim zdaniem można jeszcze liczyć na to, że szok będzie krótkotrwały i w rezultacie uda się uniknąć recesji rozumianej jako spadek PKB w całym roku?
Trzeba się przygotowywać na różne scenariusze, w tym na scenariusz recesji. Jeden z banków prognozuje spadek PKB Polski w 2020 r. o 3,5 proc., ale są też prognozy wzrostu o około 1,5 proc. Takie jest spektrum możliwości. Wszystko będzie zależało od tego, jak długo gospodarka będzie zamknięta. Robert Barro (ekonomista z Uniwersytetu Harvarda – red.) postawił niedawno tezę, że bardzo długie zamknięcie gospodarki może się okazać bardziej kosztowne niż jej otwarcie zanim epidemia zostanie całkowicie wygaszona. Poruszamy się w ramach pewnego trójkąta, wyznaczonego przez bezpieczeństwo zdrowotne, bezpieczeństwo ekonomiczne i bezpieczeństwo finansów publicznych. Żadnego z wierzchołków nie możemy naruszyć. Jeśli naruszymy bezpieczeństwo ekonomiczne, nie będziemy mieć pieniędzy na zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego.
Sygnał wysłany przez premiera może być odbierany pozytywnie jako deklaracja większej swobody prowadzenia działalności gospodarczej, jednak jeśli szybko nie pojawią się konkretne rozwiązania, entuzjazm może osłabnąć.
Jeszcze się zespół Rafała Brzoski nie zebrał, a już rośnie opór przed jego potencjalnymi propozycjami mającymi przeciąć pęta krępujące gospodarkę.
Donald Trump grzmi o niekorzystnym dla USA bilansie handlowym z UE. Zapowiadając cła, ostrzega, że czas, kiedy Stany były wykorzystywane, dobiega końca. Jeśli jednak spojrzeć na dane o złożonych relacjach handlowych, prawda zdaje się leżeć daleko od jego teorii.
Inwestycje, inwestycje, inwestycje, ogłosił premier. I do tego deregulacja.
Trudno sobie wyobrazić demokratyczne państwo w sercu Europy i poważnego członka UE bez dialogu społecznego. Silna reprezentacja central związkowych i największych organizacji pracodawców, których opinie są respektowane, a co najmniej wysłuchiwane przez rząd, to fundament demokracji w większości krajów Europy Zachodniej.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Zimne kąpiele to jeden z najpopularniejszych trendów w świecie wellness. Zyskały one popularność jako sposób na poprawę zdrowia, samopoczucia i odporności. Zespół naukowców z University of South Australia sprawdził, czy faktycznie są korzystne dla ciała.
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas