Bimber na wesele i na chrzciny

Tradycja polskiego bimbrownictwa sięga jeszcze czasów zaborów - mówi Hubert Czochański, autor książki „Bimbrownictwo na Podlasiu”, Białostockie Muzeum Wsi

Publikacja: 09.05.2014 02:30

Bimber na wesele i na chrzciny

Foto: 123RF

Rz: Wpływy z akcyzy od alkoholi etylowych są w Polsce coraz mniejsze. Powodów zapewne jest kilka, choć na myśl od razu przychodzi produkcja bimbru. Od kiedy na terenach Polski pędzi się bimber?

Hubert Czochański:

Tradycja polskiego bimbrownictwa sięga jeszcze czasów zaborów, rozwija się od mniej więcej połowy ?XIX wieku.

Przepis i sposób produkcji bimbru są chyba dosyć znane?

Proporcje są ogólnie znane, a aparaturę do produkcji bimbru nawet w PRL-u można było zrobić samemu. Wykorzystywano wszystko, co można było znaleźć we własnym gospodarstwie. Często do skonstruowania aparatury wykorzystywano części zniszczonych maszyn.

Produkcja naprawdę jest tak prosta, jak się powszechnie sądzi?

Nie jest skomplikowana. Nie przez przypadek mówi się o czymś takim jak receptura 1410, czyli: 1 gram drożdży, 4 kilogramy cukru i 10 litrów wody – to wystarczało do produkcji alkoholu. Zasady produkcji też są dosyć proste. Mógł to zrobić każdy.

Jaka była skala produkcji bimbru w PRL?

Na Podlasiu odbywało się to na dużą skalę. Istniało wtedy nielegalne gorzelnictwo leśne z fabryczkami i całymi liniami produkcyjnymi. Dla przykładu dwie osoby mogły wyprodukować nawet do 200 litrów bimbru w ciągu doby. Odbywało się to w dużych kadziach na specjalnej aparaturze. Takie bimbrownie były ukryte w lasach.

A w domu?

Bimber na mniejszą skalę pędzono niemal w całej Polsce. Cała środkowa, południowa i wschodnia Polska to niekończący się proces produkcji.

Jak wygląda to dziś?

Skala nielegalnego gorzelnictwa nie jest duża, na pewno mniejsza niż w PRL. Przede wszystkim alkohol jest dziś powszechnie dostępny. Ale w niektórych częściach Podlasia na własne potrzeby wciąż produkuje się bimber. Na weselach, pogrzebach i chrzcinach serwuje się alkohol własnej produkcji, nikt go w sklepie nie kupuje.

Nie można już znaleźć leśnych fabryk bimbru?

Rocznie likwidowanych jest pięć ukrytych dużych bimbrowni, więc nie jest to zjawisko niespotykane i raczej będzie funkcjonowało dalej.

Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców
Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny