Problem przystąpienia Polski do strefy euro został, praktycznie rzecz biorąc, usunięty z debaty publicznej. Ani rząd, ani prezydent, ani ważne siły polityczne czy ośrodki opiniotwórcze nie poruszają ostatnio tego tematu. NBP także nie podejmuje tej kwestii w otwarty sposób. Gwoli prawdy trzeba jednak stwierdzić, że bank centralny przygotował kolejny (listopad 2014), moim zdaniem najlepszy z dotychczasowych, raport o przystąpieniu Polski do strefy euro, który trafnie ujmuje główną instytucjonalną wadę eurolandu, a mianowicie brak integracji fiskalnej. Ponieważ perspektywy integracji fiskalnej w strefie euro są dosyć mgliste, toteż i NBP zapewne nie będzie należał do instytucji, które będą promować ideę szybkiego przystąpienia do eurolandu.
Jeżeli zatem perspektywy integracji Polski ze strefą euro będą się odsuwać w bliżej nieokreśloną przyszłość, to można postawić pytanie, czy polityka pieniężna NBP nie powinna być tak zmieniona, aby kraj mógł w pełni wykorzystać możliwości, jakie daje suwerenna polityka monetarna. Korzyści z posiadania własnej waluty można realizować poprzez odpowiednią koordynację polityki pieniężnej i fiskalnej.
Nadmiar pieniądza
Współczesny pieniądz ma charakter kredytowy. W kraju, który prowadzi suwerenną politykę pieniężną oraz stosuje płynny kurs walutowy, tak jak dzisiaj w Polsce, pieniądz emitowany jest w sektorze bankowym – dotyczy to zarówno banku centralnego, jak i banków komercyjnych. Skupmy się na procesie kreacji pieniądza przez bank centralny.
Zasadniczo rzecz biorąc, wyodrębnić można trzy sposoby emisji pieniądza przez bank centralny: (a) poprzez udzielenie kredytu bankom komercyjnym, (b) w drodze skupu walut obcych oraz (c) w drodze kredytu udzielanego rządowi (poprzez zakup papierów wartościowych). Pozostałe sposoby wprowadzania pieniądza banku centralnego do obiegu, chociaż dawniej odgrywały istotną rolę (np. redyskonto weksli), dziś mają marginalne znaczenie.
Polityka pieniężna w takim reżimie, jaki jest stosowany w Polsce, podporządkowana jest utrzymaniu krótkoterminowej stopy procentowej na pożądanym poziomie. Jeżeli w gospodarce jest „zbyt dużo" pieniądza rezerwowego, to wystąpi presja na spadek stóp procentowych. W tych warunkach bank centralny, chcąc utrzymać je na pożądanym poziomie, musi zmniejszyć ilość rezerw poprzez np. sprzedaż rządowych papierów wartościowych (nabytych wcześniej w celu zwiększenia ilości pieniądza rezerwowego), zmniejszenia kredytu dla banków komercyjnych czy też sprzedaży posiadanych walut obcych. W reżimie płynnego kursu walutowego bank centralny zasadniczo nie powinien dokonywać transakcji na rynku walutowym, toteż może wykorzystać pozostałe dwa sposoby. Ponieważ z kolei obecnie banki komercyjne w Polsce praktycznie nie korzystają z kredytu w banku centralnym, a ten nie ma w swoim portfelu rządowych papierów wartościowych, możliwości oddziaływania na poziom rezerw w systemie bankowym są ograniczone.