Marek Rozkrut: Mimo gorszych nastrojów wzrost PKB będzie stopniowo przyspieszał

Polityka handlowa nowej amerykańskiej administracji pod wodzą prezydenta Donalda Trumpa jest kluczowym źródłem ryzyka dla wzrostu gospodarczego i inflacji.

Publikacja: 06.02.2025 05:05

Marek Rozkrut: Mimo gorszych nastrojów wzrost PKB będzie stopniowo przyspieszał

Foto: AFP

Z raportu EY European Economic Outlook wynika, że w 2025 r. wzrost polskiego PKB przyspieszy do 3,5 proc. wobec szacowanego 2,9 proc. w 2024 r. Wzrost PKB w ub.r. był gorszy od oczekiwanego, niemniej na tle innych państw europejskich rodzima gospodarka rozwija się relatywnie szybko. Motorem tego wzrostu są przede wszystkim wydatki rządowe związane ze świadczeniami społecznymi, rosnącymi wynagrodzeniami w sektorze publicznym i inwestycjami zbrojeniowymi. Co więcej, konsumpcja odnotowała znaczny wzrost o 3,1 proc., ale eksport zwiększył się o zaledwie 1 proc. Spadły natomiast o około 5 proc. inwestycje prywatne, co ma związek z obecną fazą cyklu finansowania z unijnych funduszy, wysokimi stopami procentowymi i obniżonymi marżami.

W 2025 r. konsumpcja będzie nadal rosła w dotychczasowym tempie ok. 3 proc., a inwestycje i eksport rozpędzą się wraz z wydatkami finansowanymi z Europejskiego Funduszu Odbudowy oraz ożywieniem popytu zewnętrznego. Tegoroczna inflacja utrzyma się na poziomie około 5 proc., podobnie jak miało to miejsce w czwartym kwartale ubiegłego roku. Inflację będzie podtrzymywać znaczna podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe, dalszy wzrost inflacji cen żywności oraz kolejny wzrost regulowanych cen energii.

Inflacja wróci do 2,5-proc., celu NBP, dopiero w 2028 r. Obniżki stóp procentowych NBP nie zmaterializują się do czasu wyborów prezydenckich, a prezes polskiego banku centralnego komunikuje przesunięcie cyklu obniżek na drugą połowę roku. W związku z tym zespół analiz ekonomicznych EY oczekuje obniżek po 75 punktów bazowych w latach 2025, 2026 i 2027, co spowoduje, że stopa referencyjna na koniec 2027 r. wyniesie 3,5 proc.

Porównując kwartał do kwartału wyraźnie widać, że w drugiej połowie 2024 r. gospodarka europejska rosła w mocno umiarkowanym tempie oscylującym w przedziale 0,1–0,3 proc. Podczas gdy wzrost realnych dochodów powoli zaczął przekładać się na wzrost konsumpcji, eksport obniżył się z powodu problemów z jakimi wciąż boryka się sektor przemysłowy. Aktywność inwestycyjna pozostała na stosunkowo niskim poziomie ze względu na wciąż restrykcyjną politykę pieniężną, ograniczony popyt zewnętrzny i niższe marże.

Pomimo niedawnego pogorszenia nastrojów gospodarczych należy nadal spodziewać się, że wzrost PKB będzie stopniowo przyspieszał w 2025 r. Łagodzenie polityki pieniężnej będzie wspierać dalszy wzrost konsumpcji poprzez zachęcanie do obniżania stóp oszczędności. Niższe stopy procentowe, wydatki NextGenerationEU i silniejszy popyt konsumpcyjny powinny wesprzeć inwestycje, szczególnie w sektorze mieszkaniowym. Co najważniejsze, eksport w końcu wzrośnie, wspierany przez deprecjację euro i umiarkowane przyspieszenie popytu zewnętrznego. Cykliczne ożywienie osiągnie szczyt w 2026 r., po czym wzrost zwolni po zakończeniu programu NextGenerationEU.

Wyniki gospodarcze różne w różnych krajach

Hiszpania pozostaje liderem wśród większych gospodarek, napędzana rosnącym napływem turystów, wydatkami rządowymi i z programu NextGenerationEU oraz rosnącym zatrudnieniem. Sektor przemysłowy również radzi sobie lepiej niż w pozostałych krajach Europy, częściowo dzięki niższym cenom energii.

Większość innych krajów Europy Południowej i Południowo-Wschodniej (Chorwacja, Bułgaria, Grecja, Portugalia) też odnotowała stosunkowo wysokie tempo wzrostu z podobnych powodów.

Niemcy wyróżniają się negatywnie na tle innych krajów – ich PKB pozostaje w stagnacji od IV kwartale 2021 r., utrzymując się blisko poziomów sprzed pandemii. Podczas gdy wydatki konsumpcyjne w końcu zaczęły rosnąć w II połowie 2024 r., inwestycje pozostają na niskim poziomie przy pesymistycznych nastrojach firm. Eksport spada pomimo niewielkiego wzrostu popytu zewnętrznego, a polityka fiskalna nie zapewnia tak bardzo potrzebnego wsparcia. Problemy Niemiec mają silny negatywny wpływ na Austrię, ich bliskiego partnera handlowego, pozostającego w recesji.

Różnice między rynkami pracy

Trendy na rynku pracy nadal są zróżnicowane zależnie od kraju. W Hiszpanii, Włoszech i Chorwacji zatrudnienie rośnie w szybkim tempie, a bezrobocie spada z wciąż wysokich poziomów przy rosnącej aktywności zawodowej, silnym wzroście aktywności gospodarczej i znacznej imigracji. Jednocześnie w Niemczech i wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej poziom zatrudnienia jest stabilny, a bezrobocie jest na bardzo niskim poziomie ze względu na niekorzystną sytuację demograficzną.

W Europie Środkowo-Wschodniej napięcia na rynkach pracy, obok znacznych podwyżek w sektorze publicznym i płacy minimalnej, utrzymuje nominalny wzrost płac powyżej 10 proc. W krajach nordyckich, gdzie podaż pracy jest korzystniejsza, słaba aktywność gospodarcza doprowadziła do cyklicznego spowolnienia na rynku pracy, ze spadkiem zatrudnienia i wzrostem bezrobocia.

Oczekuje się, że różnice w tempie wzrostu gospodarczego pomiędzy krajami w dużej mierze utrzymają się w 2025 r., nawet jeśli dynamika turystyki i zatrudnienia w Europie Południowej nieznacznie osłabnie, podczas gdy Niemcy bardzo powoli wyjdą ze stagnacji, ponieważ eksport w końcu wzrośnie, konsumpcja nadal będzie rosła, a inwestycje przestaną spadać.

W ujęciu średniorocznym spodziewamy się, że PKB Hiszpanii wzrośnie o 2,8 proc. w 2025 r., podczas gdy PKB Niemiec wzrośnie jedynie o 0,5 proc. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w których wzrost w 2024 r. rozczarował, powinny odnotować silniejsze ożywienie w 2025 r., przy wzroście PKB w przedziale 2,0–3,5 proc. Wzrost inwestycji i eksportu przyspieszy dzięki wzrostowi absorpcji funduszy UE (zarówno NextGenerationEU, jak i pozostałych funduszy UE), stopniowemu ożywieniu w Europie Zachodniej i łagodzeniu polityki pieniężnej. Wzrost aktywności gospodarczej powinien również nastąpić w krajach nordyckich, gdzie rosnące dochody realne i łagodzenie polityki pieniężnej w końcu przełożą się na wzrost konsumpcji i inwestycji mieszkaniowych.

Oczekuje się, że nominalny wzrost płac będzie nadal zwalniał do 3 proc., ponieważ wpływ szoku inflacyjnego z poprzednich lat na płace zanika. W kolejnych latach silniejszy wzrost gospodarczy powinien doprowadzić do dalszych niewielkich spadków bezrobocia, podczas gdy wzrost płac prawdopodobnie ustabilizuje się tuż poniżej 3 proc., wyżej niż przed pandemią, ale na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym 2 proc. i strukturalnie bardziej napiętym rynkiem pracy.

Stabilna sytuacja na poziomie strefy euro zamaskuje rozbieżności między krajami, ponieważ wzrost zatrudnienia pozostanie silny w Hiszpanii i odnotuje cykliczne ożywienie w krajach nordyckich, podczas gdy w Niemczech i Europie Środkowo-Wschodniej zatrudnienie pozostanie w stagnacji. Wzrost płac nadal będzie podwyższony w Europie Środkowo-Wschodniej, chociaż w nadchodzących latach powinien stopniowo spadać.

Inflacja z „wojną” celną w tle

Inflacja utrzyma się na poziomie około 2,3 proc. przez cały rok 2025. Podczas gdy inflacja bazowa ma się zmniejszyć, osiągając 2 proc. do końca 2025 r. Ceny żywności i energii wzrosną, utrzymując inflację ogółem powyżej 2 proc. Inflacja bazowa powinna spaść, ponieważ tempo wzrostu cen usług w końcu obniży się na skutek spowolnienia wzrostu płac, nawet jeśli inflacja cen towarów bazowych prawdopodobnie wzrośnie, gdy procesy dezinflacyjne na rynkach dóbr przemysłowych zanikną, a UE nałoży cła na wybrane produkty amerykańskie w odpowiedzi na cła Trumpa. W 2026 r. inflacja ogółem i bazowa powinny ustabilizować się na poziomie blisko 2 proc.

Poziom inflacji nadal różni się pomiędzy krajami Europy ze względu na różnice w popycie krajowym, wzroście płac, regulacjach cen energii i podwyżkach akcyzy od wyrobów tytoniowych. W 2025 r. inflacja pozostanie najwyższa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej z powodu utrzymującej się inflacji w usługach i wysokiej inflacji cen żywności.

Najwyższej stopy inflacji oczekuje się w Polsce, gdzie znaczna podwyżka akcyzy na tytoń i spodziewany wzrost regulowanych cen energii dodatkowo podniosą ogólne tempo wzrostu cen.

W tych warunkach banki centralne Europy Środkowo-Wschodniej spowolniły lub wstrzymały obniżki stóp procentowych w ostatnich miesiącach. Wysoka inflacja uniemożliwi bardziej agresywne łagodzenie polityki pieniężnej również w 2025 r. Banki centralne Polski, Rumunii i Węgier obniżą stopy o 75 punktów bazowych, pozostawiając stopy na nadal podwyższonym poziomie co najmniej 5 proc. na koniec roku. Powrót do neutralnych stóp na poziomie 3,5–4 proc. prawdopodobnie zajmie w Polsce i Rumunii kilka lat.

Napięcia geopolityczne barierą dla wzrostu

Polityka handlowa nowej amerykańskiej administracji jest kluczowym źródłem ryzyka dla wzrostu gospodarczego i inflacji. Donald Trump sygnalizuje zamiar nałożenia wyższych ceł na import do USA, co prawdopodobnie doprowadzi to do działań odwetowych ze strony innych państw. Oczekuje się, że europejski PKB ucierpi w porównaniu ze status quo, nie tylko z powodu bezpośredniego ograniczenia eksportu (wynikającego z wzrostu cen spowodowanego cłami i osłabienia popytu światowego), ale także z powodu niepewności związanej z potencjalną eskalacją wojny handlowej.

Scenariusz bazowy EY zakłada nałożenie ograniczonych ceł na wybrane produkty, ale ryzyko przechyla się w stronę szerszego zakresu ceł. Nałożenie ceł na wszystkie towary stanowiłyby znaczne obciążenie dla gospodarki europejskiej w perspektywie średnioterminowej, szczególnie wpływając na kraje o dużym znaczeniu przemysłu, takie jak Niemcy, Czechy i Węgry.

Należy także zwrócić uwagę na napięcia geopolityczne, które nadal stanowią zagrożenie podając przykłady toczących się wojen na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz potencjalne nowe obszary napięć (Kanał Panamski i Grenlandia). Eskalacja tych napięć może zwiększyć niepewność, doprowadzić do skoków cen surowców, dalszego wzrostu kosztów transportu i spowodować turbulencje w handlu światowym, co z kolei doprowadziły do ponownego wzrostu inflacji i niekorzystnie wpłynęło na globalną aktywność gospodarczą, szczególnie w Europie, która jest bardziej podatna na globalne wstrząsy ze względu na wysoki stopień otwartości gospodarki.

Autor jest głównym ekonomistą EY UE & CESA oraz kierownikiem działu ekonomistów EMEIA

Z raportu EY European Economic Outlook wynika, że w 2025 r. wzrost polskiego PKB przyspieszy do 3,5 proc. wobec szacowanego 2,9 proc. w 2024 r. Wzrost PKB w ub.r. był gorszy od oczekiwanego, niemniej na tle innych państw europejskich rodzima gospodarka rozwija się relatywnie szybko. Motorem tego wzrostu są przede wszystkim wydatki rządowe związane ze świadczeniami społecznymi, rosnącymi wynagrodzeniami w sektorze publicznym i inwestycjami zbrojeniowymi. Co więcej, konsumpcja odnotowała znaczny wzrost o 3,1 proc., ale eksport zwiększył się o zaledwie 1 proc. Spadły natomiast o około 5 proc. inwestycje prywatne, co ma związek z obecną fazą cyklu finansowania z unijnych funduszy, wysokimi stopami procentowymi i obniżonymi marżami.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Entliczek, pentliczek
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Komu oddać sztuczną inteligencję?
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piątkowski: Jak pobudzić inwestycje prywatne
Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu