Prezydencja to czas siania

Polska prezydencja powinna być impulsem do zwiększenia naszego udziału w kształtowaniu Unii Europejskiej.

Publikacja: 03.12.2024 18:36

Prezydencja to czas siania

Foto: Bloomberg

Polski biznes w ciągu ostatnich 35 lat transformacji i 20 lat członkostwa w UE odniósł ogromny sukces. Udało się przejść na tory gospodarki rynkowej, wykorzystać potencjał wspólnego rynku oraz ekspansji międzynarodowej poza granice Unii Europejskiej. W latach 2004–2022 polski PKB podwoił się, co czyni Polskę największym beneficjentem rozszerzenia UE w 2004 roku. Dodatkowo, w latach 2003–2022 PKB per capita wzrósł o 158 proc., a wartość eksportu przekroczyła 200 miliardów euro rocznie. Nawet w czasie globalnego kryzysu finansowego, kiedy wiele gospodarek doświadczyło recesji, Polska była jedynym krajem, który jej uniknął.

Jednak jednym z obszarów, w którym jako wspólnota biznesowa wciąż gramy poniżej naszych możliwości, jest kształtowanie otoczenia regulacyjnego i legislacyjnego na rynkach międzynarodowych, w tym w Unii Europejskiej – kluczowym rynku zbytu dla naszych towarów i usług.

Konkurencyjność, głupcze!

Skala przemian gospodarczych napędzanych przez europejską politykę klimatyczną w ostatnich latach stawia przed nami nowe wyzwania. Ich pełne skutki nie są jeszcze odczuwalne, ponieważ ambitny pakiet regulacyjny, przyjęty w poprzedniej unijnej pięciolatce, dopiero zaczyna być wdrażany i w najbliższej przyszłości wywrze jeszcze głębszy wpływ na polską gospodarkę.

Przewodnią myśl nowej instytucjonalnej pięciolatki można podsumować parafrazując hasło z kampanii Billa Clintona: „Konkurencyjność, głupcze!”.

Co dokładnie kryje się za tym pojęciem i jak ten obszar poprawić, rozstrzyga się właśnie teraz w Brukseli. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt konkurencyjności, w którym mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Zarządzanie w warunkach niepewności

The CEO Report, przygotowany przez Uniwersytet Oksfordzki na podstawie rozmów z 150 liderami biznesu, stwierdza, że liderzy muszą dziś przede wszystkim umieć rozumieć i zarządzać otoczeniem zewnętrznym, w tym trendami, konkurencją i regulacjami, oraz adaptować się do ciągłych zmian. Umiejętność radzenia sobie z tymi wyzwaniami stanowi dziś kluczowy element konkurencyjności.

Europejski i globalny biznes aktywnie uczestniczy w kształtowaniu swojego otoczenia regulacyjnego i zarządzaniu ryzykiem politycznym, wykorzystując różnorodne narzędzia – organizacje narodowe i sektorowe działające w Brukseli, reprezentacje poszczególnych firm, konsultantów, współpracę z think-tankami i organizacjami pozarządowymi. W ostatnich pięciu latach widoczny jest wzrost zainteresowania i świadomości polskiego biznesu unijnymi sprawami. Jednak, z wyjątkami, ten wkład jest w dużej mierze reaktywny. Dyskusje – jeśli się odbywają – mają miejsce głównie na kongresach w Polsce.

Przykładem tego problemu jest emocjonalna debata nt. braku polskiego wkładu w kluczowe dokumenty programowe kształtujące nowy unijny cykl instytucjonalny, takie jak raporty Draghiego czy Letty. Aby być słyszalnym w Brukseli, potrzeba więcej zaangażowania. Po 20 latach w UE i 35 latach transformacji stać nas na więcej. Polska prezydencja powinna być impulsem do zwiększenia naszego udziału w kształtowaniu UE. Jak mówi stare przysłowie: „Jeśli nie jesteś przy stole, prawdopodobnie jesteś w menu”.

Wyjątkowa konstelacja gwiazd

Moment jest równie wymagający, co fascynujący: nowy cykl polityczny dopiero się rozpoczyna, a nowa agenda polityczna kształtuje się w cieniu geopolitycznych turbulencji. Na tym etapie liczba aktów prawnych, którymi zajmie się polska prezydencja,, będzie stosunkowo ograniczona. Dlatego jej sukces nie będzie mierzony wyłącznie postępem w negocjacjach legislacyjnych, ale przede wszystkim aktywnością w strategicznej debacie – na przykład na temat celów klimatycznych na 2040 rok, dalszej transformacji energetycznej, polityki przemysłowej i obronnej UE, relacji transatlantyckich, czy założeń budżetowych.

Prezydencja Polski, która rozpocznie się w styczniu 2025 roku, odegra kluczową rolę w kształtowaniu tej debaty. To czas siania, budowania narracji i relacji, które przyniosą plony w dłuższej perspektywie.

Bądźmy potrzebni

Doświadczeni polscy dyplomaci niedawno w „Przeglądzie Politycznym” zaproponowali strategię dla Polski jako „państwa potrzebnego” – wiarygodnego sojusznika i solidnego partnera, który realizuje swoje interesy narodowe, ale także uwzględnia potrzeby innych graczy, na których może liczyć w razie potrzeby. Taki model działania powinien przyświecać także polskiemu biznesowi.

Podczas naszej prezydencji minie pierwsza rocznica przyjęcia ważnego dokumentu programowego europejskiego przemysłu – Deklaracji Antwerpskiej. Jest to manifest określający warunki niezbędne do odzyskania konkurencyjności gospodarki europejskiej, w tym wsparcie dla zielonych technologii, poprawę warunków inwestycyjnych oraz tworzenie bardziej przewidywalnych regulacji. Dokument ten został przyjęty pod auspicjami belgijskiej prezydencji przy osobistym zaangażowaniu premiera Belgii Alexandra De Croo i przy poparciu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Był to kluczowy impuls, który sprawił, że konkurencyjność stała się jednym z przewodnich haseł nowej Komisji, a inicjatywy takie jak Clean Industrial Deal zyskały rangę flagowych projektów.

Dlatego zapraszamy do Brukseli w marcu na wspólny szczyt polskiego i europejskiego biznesu oraz partnerów społecznych. Celem będzie wpisanie polskich postulatów do głównego nurtu debaty europejskiej, w tym ocena postępów Komisji Europejskiej w realizacji postulatów przemysłu. Włączenie się polskiego biznesu i polskiej prezydencji w proces kształtowania narracji politycznej oraz weryfikacji działań Komisji stworzy także przestrzeń do przedstawienia polskich i regionalnych priorytetów. Wśród nich kluczowe znaczenie mają sprawiedliwa transformacja, rozumiana także jako uwzględnienie różnych uwarunkowań i punktów startowych, jej finansowanie, wsparcie innowacji, uproszczenie regulacji oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, gospodarczego, militarnego i żywnościowego.

To byłoby również okazja do włączenia w debatę partnerów społecznych – np. związków zawodowych i młodzieży – ponieważ przyszłość wszystkich tych grup jest ze sobą ściśle powiązana. W ten sposób polska prezydencja mogłaby zapewnić trwały i pozytywny wkład w europejską debatę o przyszłości przemysłu, wzmacniając jednocześnie wizerunek Polski jako istotnego i konstruktywnego gracza w Unii Europejskiej.

Kształtowanie wspólnego, zrównoważonego rozwoju i przekuwanie polskich priorytetów w konkretne rozwiązania będą decydować o przyszłości naszej gospodarki i naszego kraju. Trudno dziś powtórzyć entuzjazm, który towarzyszył pierwszej polskiej prezydencji, której także byłem częścią jako polski urzędnik. Po 20 latach członkostwa w UE nadszedł jednak czas na dojrzalszą i pragmatyczną relacje. To moment, w którym możemy i powinniśmy przejść na wyższy poziom w naszych stosunkach z Unią Europejską, zwłaszcza jeśli chodzi o rolę polskiego biznesu. Bądźmy potrzebni. I słyszani.

O autorze

Bartek Czyczerski

Autor jest prezesem Business & Science Poland, największej polskiej organizacji biznesowej w Brukseli.

Polski biznes w ciągu ostatnich 35 lat transformacji i 20 lat członkostwa w UE odniósł ogromny sukces. Udało się przejść na tory gospodarki rynkowej, wykorzystać potencjał wspólnego rynku oraz ekspansji międzynarodowej poza granice Unii Europejskiej. W latach 2004–2022 polski PKB podwoił się, co czyni Polskę największym beneficjentem rozszerzenia UE w 2004 roku. Dodatkowo, w latach 2003–2022 PKB per capita wzrósł o 158 proc., a wartość eksportu przekroczyła 200 miliardów euro rocznie. Nawet w czasie globalnego kryzysu finansowego, kiedy wiele gospodarek doświadczyło recesji, Polska była jedynym krajem, który jej uniknął.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska