Aktualizacja: 22.11.2024 02:23 Publikacja: 17.09.2024 04:30
Dynamiczna sytuacja powodziowa. Premier Donald Tusk (C), wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (C-P) oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (C-L) podczas spotkania sztabu kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu
Foto: PAP/Maciej Kulczyński
Polityczny spór o to, kto więcej zrobił dla zabezpieczenia przeciwpowodziowego kraju, sięgnął zenitu, jeszcze zanim zalane zostało pierwsze miasto w południowo-zachodniej Polsce. Oczywiście słowo „spór” nie oddaje poziomu dyskusji toczącej się w serwisach społecznościowych… Ale spoglądając w liczby, wnioski nasuwają się same. Z danych GUS wynika, że w latach 2008–2015, czyli w czasie rządów PO–PSL, oddano 1426 km wałów przeciwpowodziowych. Gdy u władzy był PiS w latach 2016–2022 – tylko 303 km. W kategorii „zbiorniki wodne” zwycięzca był również ten sam (odpowiednio 66 i 24 oddane do użytku). PiS zaś przoduje, jeśli chodzi o pojemność zbiorników, bo w rekordowym 2020 r. było to 185 mln m sześc. Dla koalicji PO–PSL najlepszy pod tym względem był rok 2008 – niespełna 55 mln m sześc. Tylko że ani w jednym, ani w drugim przypadku nie była to zasługa wówczas rządzących. Budowy zbiorników wodnych, które mogą przyjąć wielką wodę i uratować wsie oraz miasta przed zalaniem, to bowiem inwestycje rozłożone na wiele lat. Kto inny zaczyna, a kto inny kończy. I pewnie polityczna licytacja trwałaby w najlepsze, gdyby w komentarzach pod postami nie zareagował sam suweren, zapraszając – w często niewybrednych słowach – do jej zawieszenia na czas walki z żywiołem.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Inwestorzy dobrze przyjęli ogłoszone w czwartek wyniki największego polskiego ubezpieczyciela. Jego akcje na warszawskiej giełdzie zyskały na zamknięciu notowań blisko 7 proc., podstawowe indeksy około 1,5 proc.
Na dzień przed zakończeniem szczytu klimatycznego COP29 w Azerbejdżanie opublikowano propozycję tekstu dotyczącego nowego celu finansowania klimatycznego (NCQG). Eksperci mówią o „iluzji postępu”, a sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przypomina, że czas ucieka.
Międzynarodowy zespół naukowców, który przeprowadził badania, wykorzystując obserwacje z satelitów NASA, stwierdził, że od 2014 roku odnotowuje się wyjątkowo niski poziom zasobów wodnych na Ziemi. Z czym ma związek to zjawisko?
W wynikach PZU widać wprawdzie katastrofalną powódź na południu Polski, ale spadek zysku jest wyraźnie niższy od tego, którego obawiali się analitycy. Za nieco ponad tydzień poznamy strategię Grupy PZU na lata 2025-27.
1 867 rodzin z Dolnego Śląska otrzymało pieniądze na remont i odbudowę domu po powodzi - podaje RMF FM zaznaczając, że nie wszyscy są zadowoleni. Chodzi nie tylko o kwoty wsparcia, ale też klucz oceny szkód. Poszkodowani boją się, że nie zdążą wykorzystać pomocy do końca roku.
Mimo wielu protestów i apeli mających związek z podarowaniem papieżowi Franciszkowi ogromnej jodły, która ma stanąć przed świętami Bożego Narodzenia na placu Świętego Piotra, 200-letnie drzewo zostało ścięte. Jak twierdzi Watykan, „zapewni to naturalną wymianę drzewostanu na następne dekady".
Koalicja 55 grup klimatycznych oraz 42 cenionych naukowców i ekspertów ds. klimatu podpisała list otwarty, w którym wzywa kraje do walki z dezinformacją klimatyczną. „Nie możemy pozwolić, aby kłamstwa osłabiły działania na rzecz klimatu i utrudniły postęp” – czytamy w liście.
Najnowszy raport o stanie kriosfery ujawnia, że bez redukcji emisji do 2100 roku poziom morza może wzrosnąć o jeden metr, co przyniesie fatalne i nieodwracalne konsekwencje dla miliardów ludzi.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas