Przez Kanał Panamski przechodzi ok. 2,5 proc. światowego handlu morskiego, w 2023 r. przepłynęło tamtędy 14 tys. statków. Niestety, ze względu na wieloletnie susze w rejonie, spowodowane zmianami klimatu, poziom wód w jeziorze Gatún, które zasila kanał, istotnie się obniżył, co zmusiło jego zarząd do zmniejszenia tranzytu z 36 do 24 jednostek dziennie (podniesiono jednocześnie opłaty). Z raportu McKinsey i UNCTAD wynika, że cięcie to obniży ruch towarów przez kanał co najmniej o 100 mln t rocznie w porównaniu do 2022 r.
Czytaj więcej
Niski poziom wody utrudnia ruch statków w Kanale Panamskim. Jeśli zablokuje transport, światowej gospodarce grozi wyhamowanie dostaw, a w konsekwencji spadek podaży i wzrost cen.
Susza wysusza Kanał Panamski i wydłuża rejsy
Od tranzytu przez Kanał Panamski szczególnie uzależnione są Ameryka Południowa i Środkowa oraz Stany Zjednoczone. Z danych McKinseya wynika, że w przypadku Gwatemali to aż 32 proc. jej handlu zagranicznego, Chile – 24 proc., Peru – 23 proc., Ekwadoru – 26 proc., Panamy - 23 proc., USA – 14 proc., Meksyku – 9 proc., Kolumbii – 9 proc. Ale nawet w przypadku dalekiej Japonii to 5 proc. handlu, Korei Południowej – 4 proc., Kanady – 3 proc., a ChRL – 2 proc.
Do przełomu wieku XX i XXI tranzyt towarów przez Kanał Panamski rósł, po jego poszerzeniu dopuszczono tam większe jednostki tzw. Panamaxy. Tegoroczne zmiany mogą ograniczyć ruch do zaledwie 8 tys. jednostek rocznie i 320-340 mln t towarów (wobec standardowych 500 mln t). Na to może się nałożyć wydłużenie tras, np. rejs z Chin w rejon Karaibów poprzez Kanał Panamski trwa 26 dni, podczas gdy alternatywna trasa przez Ocean Indyjski i Atlantyk zajmie 39 dni.
Piraci i rebelianci blokują tranzyt przez Kanał Sueski
Ponieważ transport morski jest najważniejszym narzędziem światowego handlu, wiele krajów zaczyna odczuwać skutki ograniczenia tranzytu nie tylko przez Kanał Panamski, ale i – w wyników ataków pirackich na wodach wokół Somalii oraz terrorystycznych z Jemenu – przez Sueski. W styczniu sieć Sainsbury's w Wielkiej Brytanii skarżyła się na niedobory herbaty Tetley z Indii. Przedłużenie tras transportowych, ograniczenia tranzytu, a w efekcie wzrost kosztów frachtu ma wpływ nie tylko na dobra konsumpcyjne, ale praktycznie na całą gospodarkę światową.