Kilka tygodni przed wyborczą supersobotą na stronach „Rzeczpospolitej” przedsiębiorcy sformułowali swoją dziesięciopunktową listę życzeń do polityków. Na pierwszym miejscu było stabilne, przejrzyste prawo. Koalicja Obywatelska właśnie odpowiedziała, że np. zlikwiduje neo-KRS i usunie „sędziów dublerów” z Trybunału Konstytucyjnego. Jarosław Kaczyński jeszcze przed konwencją PiS zadeklarował zaś, że jeśli wygra, nic go już nie zatrzyma przed dalszymi zmianami w wymiarze sprawiedliwości.
Czytaj więcej
Postulaty przedsiębiorców, którzy stanowią aż 14 proc. wyborców, dotyczą podatków i stabilności prawa, rynku pracy, edukacji czy zdrowia. Na ich spełnieniu skorzystają wszyscy, nie tylko biznes.
Biznes chce też sprawiedliwego, zrozumiałego i prostego systemu podatkowego. Trzecia Droga mówi więc o zmniejszaniu podatku PIT w miarę powiększania się rodziny i powrocie do odliczania składki zdrowotnej. KO obiecuje przywrócić zasady znane przed Polskim Ładem i dorzuca m.in. 60 tys. kwoty wolnej od podatku oraz częściowe zniesienie podatku Belki. PiS zapewnia, że ma opasłe tomy propozycji.
Idźmy dalej: rynek pracy i edukacja. PiS obiecuje program „Bon szkolny – poznaj Polskę”, który zresztą już działa. KO podwyżki dla nauczycieli o 30 proc., ale co najmniej o 1500 zł. Nowa Lewica chce nakładów na oświatę w wysokości 3 proc. PKB, a dla wszystkich 35-godzinnego tygodnia pracy i 35 dni urlopu. KO mówi o prawie do urlopu dla drobnych przedsiębiorców i „uwolnieniu” handlu w niedziele. PSL i Polska 2050 chcą, aby w miesiącu były takie dwa dni.
I jeszcze jeden postulat biznesu – przyspieszenie transformacji energetycznej. KO proponuje stworzenie 700 lokalnych wspólnot produkujących tani i ekologiczny prąd. Trzecia Droga dość ogólnie zapowiada inwestycje w zieloną energię. A PiS chce robić to wszystko z zachowaniem węgla.