Ostatnie trzy lata to dla polskiej gospodarki ostra jazda po wybojach. Gdy już udało się ją wybronić przed pandemiczną recesją, szoki zewnętrzne – jak wojna w Ukrainie i uczynienie przez Putina z gazu swoistej broni – przyspieszyły bieg wydarzeń i doprowadziły do ujawnienia się szkodliwych dla wzrostu gospodarczego nierównowag.
Najbardziej namacalnym tego przykładem jest wysoka inflacja, która przekroczyła w lutym br. 18 proc. Prezes NBP tłumaczy, że ceną za bardziej energiczne działania antyinflacyjne rzekomo byłby gwałtowny skok bezrobocia. Jak mantrę powtarza, że wystrzeliło ono do 20 proc. na początku tego wieku, gdy ówczesna RPP wzięła się do ostrej walki z inflacją.