Spychanie niezależnych ekspertów przez rządzących na margines i opieranie strategicznych decyzji w kwestiach społecznych i gospodarczych na kalkulacjach politycznych spowodowało głośną rezygnację większości członków Rady Medycznej przy premierze. To potwierdzenie nasilającego się zjawiska lekceważenia niezależnych ekspertów.
Jako osoba, która przez ostatnie 30 lat pracowała w niezależnych think tankach, zauważyłem, że korzystanie przez rządzących z opinii niezależnych ekspertów zmniejszało się już od połowy lat 90. Nie chodzi o to, by rady ekspertów były bezkrytycznie wprowadzane do polityki gospodarczej i społecznej. Już od dawna zmiany w takich politykach nie pochodziły od ekspertów. Chodzi o to, że rzeczowe opinie wsparte trudną do obalenia argumentacją są ignorowane, a nawet publicznie wyśmiewane. Tymczasem eksperci ostrzegają przed nieuniknionymi negatywnymi skutkami proponowanych czy wprowadzanych zmian. I często pokazują sposób rozwiązywania problemów.
Reformy z sukcesem
Warto przypomnieć, że transformacja polskiej gospodarki była oparta na tzw. planie Balcerowicza, czyli strategii zmian systemowych opracowywanych przez dłuższy okres przez grupę krajowych ekspertów w SGPiS (obecnie SGH), wspomaganych przez zagranicznych konsultantów. Przedsięwzięcie było epokowe, a jego trudność można porównać z robieniem jajka z jajecznicy. Kuracja szokowa pozwoliła w najkrótszym czasie w tej części Europy wyjść z recesji transformacyjnej na ścieżkę szybkiego wzrostu. Dzisiejsi recenzenci efektów koncepcji przełożonych na działania przez ekipę gospodarczą Leszka Balcerowicza wytykają rozmaite faktyczne i wydumane potknięcia dostrzeżone ex post. Nie zmienia to faktu, że bilans zmian jest zdecydowanie pozytywny.
Inny przykład udanych reform opracowanych przez niezależnych ekspertów to wyciągnięcie Irlandii z niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej w latach 80. Koncepcja reform nie powstała tam w wyniku prac i przemyśleń polityków, lecz w grupie niezależnych ekspertów IPRG (Internal Policy Review Group), którym udało się przekonać rząd do proponowanej strategii gospodarczej. Po zawarciu ugody społecznej, pozwalającej na realizację bolesnych dla społeczeństwa reform, Irlandia uzyskała wzrost gospodarczy, określany przez niektórych mianem cudu. Kraj ten wyprzedził Wielką Brytanię pod względem PKB per capita.
Jednym z zapowiadanych efektów programu Rodzina 500+ miało być podniesienie współczynnika dzietności w Polsce. Eksperci ostrzegali, że nie jest to właściwa droga poprawy dzietności, dużo lepsze efekty dałyby nakłady na tzw. opiekę pozarodzicielską (m.in. żłobki, przedszkola). Ostrzegali również przed pokusą opuszczania rynku pracy przez młode kobiety o niskich dochodach z pracy. Co prawda zmniejszył się zasięg skrajnego ubóstwa, ale po pewnym czasie zaczął się zwiększać.