Wojna w Ukrainie pokazała, że niezwykłe zaawansowanie technologiczne armii rosyjskiej i przemysłu zbrojeniowego to w dużym stopniu fikcja. Swoje zacofanie wobec Zachodu Rosjanie przyjmują do wiadomości niechętnie. Media od lat pełne są informacji o kolejnych niezwykłych osiągnięciach ich techniki. Niewiele z nich później wynika, ale tym sobie nikt głowy nie zaprząta. Chyba że dojdzie do głośnej wpadki, jak z prezentowanym w telewizji w 2019 r. „najnowocześniejszym na świecie” robotem Borysem, który mówił, a nawet tańczył jak człowiek, bo też później okazał się człowiekiem odzianym w kostium za 4 dolary. Podobnie znakomite rosyjskie smartfony okazywały się chińskimi. Takich technologicznych potiomkinowskich wiosek w tym kraju nie brakuje.
Rosja już od 2014 r. stawia na budowanie „samowystarczalności”, także w dziedzinie technologii. Dlaczego bezskutecznie? Gospodarka surowcowa i zdominowana przez wielkie, należące do oligarchów konglomeraty nie ma bodźców do jakiejkolwiek innowacyjności. Oligarchów, którzy podzielili między sobą wpływy, interesuje raczej eksploatacja, a nie zagraniczna ekspansja i tworzenie rosyjskich Facebooków czy Apple’ów. Jeśli taki pojawi na horyzoncie, przejmują go ludzie powiązani z Kremlem, jak to było choćby z siecią społecznościową VKontakte.
Kreml zapowiada, że w efekcie sankcji Rosja, zamiast zachodnich, będzie kupowała więcej technologii od Chin. To będzie trudne, bo mimo werbalnych zapewnień o poparciu dla Putina Pekin nie chce narażać swoich kluczowych firm na retorsje Ameryki, która przeczołgała już przecież Huawei, oskarżając go m.in. o omijanie sankcji nałożonych na Iran. Inna sprawa, że Rosja nie będzie miała na kupno technologii zbyt dużo pieniędzy, gdy sankcje okażą się skuteczne, a ceny surowców spadną.
Pozostaje kradzież. Kreml rozważa nacjonalizację majątku firm zachodnich oraz w desperacji wprowadza legalizację piractwa i kradzież patentów. Od lat robi tak reżim Korei Północnej, może więc i Kreml, ale czy upodobnienie Moskwy do Pjongjangu to marzenie wszystkich Rosjan?
Czytaj więcej
Wyjście międzynarodowych firm IT i koncernów cyfrowych z Rosji oraz liczne sankcje sprawiły, że kraj został odcięty od dopływu nowych technologii z Zachodu. Moskwa liczy, że się uniezależni, a pomogą jej w tym Chiny.