Zamknięcie Rosji na import innowacyjnych rozwiązań, know-how, ukrócenie dostępu do nowoczesnych maszyn i podzespołów, ale również niezbędnego oprogramowania to cios, który dla tamtejszej gospodarki z pewnością będzie odczuwalny. Wyjście takich gigantów jak Microsoft, Google, Oracle, HP, Ericsson, Dell, IBM i wielu innych nie może być bez znaczenia, ale czy cofnie ten kraj o całą epokę w technologicznym rozwoju.
Poprzednia runda zachodnich sankcji – w związku z aneksją Krymu przez Rosję w 2014 r. – spowodowała, że Moskwa przeorientowała gospodarkę w kierunku Chin, zwiększając m.in. współpracę w zakresie technologii. – W tej sytuacji wszystko jest w rękach samych Rosjan i Chin – mówi prof. Krzysztof Obłój, kierownik Katedry Strategii Organizacji, Akademia L. Koźmińskiego. I dodaje, iż Kreml, mobilizując naukowców i kooperując z Pekinem, może wyjść z tego kryzysu obronną ręką.