Także w Polsce – to jedna z najbardziej dynamicznie rosnących gałęzi naszej gospodarki. Widać to przy drogach ekspresowych i autostradach, gdzie centra logistyczne rosną jak grzyby po deszczu. To również jeden z sektorów, w którym w ostatnim czasie napływa do Polski szczególnie dużo nowych inwestycji zagranicznych.

Trudno się dziwić: polska gospodarka wciąż dynamicznie się rozwija, rośnie wymiana handlowa z zagranicą. Polskie firmy mają na europejskim rynku transportu drogowego bardzo znaczący udział, a tempo wzrostu zamówień na nowe ciężarówki do przewozów międzynarodowych jest w Polsce prawie dwa razy wyższe niż średnia europejska. Znajdujemy się także w bardzo dobrym miejscu. Lokalizacja w środkowej Europie, na styku głównych szlaków transportowych biegnących z zachodu na wschód i z północy na południe, daje wyjątkową możliwość powstania naturalnego transportowego hubu.

Według firmy doradczej PwC do Polski już przesuwa się z Niemiec logistyczne centrum Europy. Sprawiają to niższe koszty pracy i poprawiająca się infrastruktura. W obecnej dekadzie praktycznie domknięty zostanie szkielet sieci szybkich dróg. Do 2020 roku planowana jest rozbudowa i uruchomienie w Polsce co najmniej 21 multimodalnych przeładunkowych węzłów transportowych znajdujących się na transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T.

Brakuje nam jeszcze poprawy w transporcie kolejowym. Bardzo ważnej, bo wpłynie ona także na dalszy wzrost znaczenia rozbudowujących się portów na Bałtyku. Wtedy będzie więcej przykładów wykorzystania szans, takich jak w Kutnie. Tamtejszy terminal, jeden z najnowocześniejszych w Polsce, już stał się bramą na europejski rynek dla chińskich firm. I zarazem bramą do Chin dla eksporterów z Europy.