Europa jest dziś jak Ameryka kiedyś

Europa potrzebuje głębszej integracji na międzynarodową skalę. Liderem tych procesów mogą być kraje regionu, w tym Polska.

Publikacja: 16.05.2014 09:50

Europa jest dziś jak Ameryka kiedyś

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Europejska gospodarka znajduje się obecnie w podobnej sytuacji jak gospodarka amerykańska w latach 1950–1970. Potrzebna jej jest głębsza integracja i konsolidacja na skalę międzynarodową. Naturalnym liderem tych procesów mogą być kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska.

Przejęcie przez Delta Air Lines linii Chicago & Southern Air Lines w 1953 r., a następnie linii Northeast Airlines w 1972 r. Fuzja między firmami Hudson i Nash-Kelvinator, w wyniku której powstała w 1954 r. ważna dla amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego firma American Motors, która po latach udanej działalności została wchłonięta przez koncern Chryslera w 1987 r.

Liczne transakcje konsolidacyjne wśród producentów opakowań szklanych w latach 60. i 70., które zredukowały liczbę podmiotów produkujących szklane butelki z 4519 firm w 1960 r. do zaledwie 342 w 1997 r.

To tylko kilka przykładów tzw. success stories amerykańskiej gospodarki ery powojennej, zwanej też złotą erą kapitalizmu. Dlaczego o niej wspominam właśnie w tym momencie? Dlatego, że obchody dziesięciolecia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej nasunęły mi pewną refleksję: dzisiejsza Europa jest w podobnej sytuacji jak Stany Zjednoczone kilka lat po zakończeniu II wojny światowej – ma w swoich strukturach kilka silniejszych państw, które są ojczyzną silnych światowych koncernów. Na drugim biegunie ma też jednak kraje średnio rozwinięte, którym daleko do standardów zachodnich.

Tak jak amerykańskie stany w latach 50–70. XX wieku doświadczyły wielu przemian właścicielskich swoich lokalnych firm, tak dziś pierwsze jaskółki podobnych przemian można zaobserwować w Europie.

Także Polska zaczyna odczuwać to na własnej skórze. W ostatnich latach czołowy hiszpański bank Banco Santander przejął w naszym kraju aktywa dwóch znaczących instytucji finansowych: BZ WBK i Kredyt Banku.

Konsolidacji nie uniknie też rynek usług telekomunikacyjnych. Presja na coraz większe wydatki na inwestycje i innowacje wywierana przez rosnącą konkurencję sprawia, że firmy szukają oszczędności gdzie popadnie, a obecne rozdrobnienie branży jest po prostu nieefektywne ekonomicznie. Alians Cyfry+ z telewizją „n" czy przejęcia Polkomtelu przez grupę kapitałową kontrolowaną przez Zygmunta Solorza-Żaka to kilka sztandarowych projektów tego rodzaju w ostatnich latach.

Jako fundusz private equity działający na arenie międzynarodowej możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z intensyfikacją procesów konsolidacyjnych w całej Europie. Coraz częściej wokół atrakcyjnych inwestycji gromadzą się grupy inwestorów składających się z kilku, a nawet kilkunastu podmiotów PE z różnych krajów.

Nie przeszkadza to bynajmniej w formułowaniu jednej strategii dla spółki. Wszyscy inwestorzy o międzynarodowym doświadczeniu działają w podobnym przekonaniu, że spółka, w którą zainwestowali, by się efektywnie rozwijać, musi celować w rynek globalny, a przejęcia z jej udziałem to najkrótsza droga do sukcesu.

Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Polski? Otóż firmy z Polski i Europy Wschodniej są naturalnymi kandydatami na liderów procesów konsolidacyjnych w całej Europie w modelach biznesowych opartych na przewadze kosztowej. Dotyczy to zwłaszcza takich obszarów działalności jak outsourcing, logistyka, dystrybucja, usługi B2B czy pewne segmenty produkcji.

Doskonałym przykładem jest tutaj choćby ABC Data, jeden z liderów polskiego rynku dystrybucji IT, który konsekwentnie realizując strategię ekspansji zagranicznej, zbudował pozycję czołowego gracza w Europie Środkowo-Wschodniej.

Największe fundusze private equity na całym świecie łączy dziś jedna cecha: duża nadpłynność. Takie nagromadzenie kapitału musi w końcu znaleźć zastosowanie, a poszukiwanie przez inwestorów atrakcyjnych stóp zwrotu przy umiarkowanym ryzyku każe im dziś patrzeć w stronę Europy Środkowo-Wschodniej.

W USA w latach 1950–1970 inicjatorem procesów konsolidacyjnych na skalę narodową były firmy, które osiągały sukcesy na stanowych rynkach lokalnych. Patrząc na sytuację w UE i jej potrzebę głębokiej integracji gospodarczej, można oczekiwać, że podobne procesy konsolidacyjne zachodzić będą w Europie. Katalizatorem tych procesów będą nowe transakcje z udziałem funduszy private equity.

—Autor jest ?Managing Partnerem MCI

Europejska gospodarka znajduje się obecnie w podobnej sytuacji jak gospodarka amerykańska w latach 1950–1970. Potrzebna jej jest głębsza integracja i konsolidacja na skalę międzynarodową. Naturalnym liderem tych procesów mogą być kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska.

Przejęcie przez Delta Air Lines linii Chicago & Southern Air Lines w 1953 r., a następnie linii Northeast Airlines w 1972 r. Fuzja między firmami Hudson i Nash-Kelvinator, w wyniku której powstała w 1954 r. ważna dla amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego firma American Motors, która po latach udanej działalności została wchłonięta przez koncern Chryslera w 1987 r.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację