Strategiczny partner w polityce gospodarczej

Polskie inwestycje w Kazachstanie są dziś warte ok. 130 mln dolarów - mówi Bartłomiej Pawlak p.o. prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych

Publikacja: 21.08.2016 20:06

Strategiczny partner w polityce gospodarczej

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka And Andrzej Cynka

Rz: Na ile atrakcyjny jest Kazachstan dla polskich firm?

Bartłomiej Pawlak: Kazachstan już od pewnego czasu figuruje na gospodarczej mapie świata jako jeden z najważniejszych azjatyckich partnerów. To jedno z największych państw na świecie, dysponujące ogromem bogactw naturalnych, a zarazem mające ogromne potrzeby. Dzięki bliskiemu sąsiedztwu z Europą ma ono, z punktu widzenia naszej polityki gospodarczej, strategiczne położenie. To naturalna brama na drodze do Azji i do Chin. W ramach projektu Jedwabnego Szlaku, w którym Polska i Kazachstan są dla Chińczyków istotnymi partnerami, oba nasze kraje mogą pogłębiać współpracę.

Dodatkowym elementem zacieśniającym relacje gospodarcze może być historia Kazachstanu i fakt, że mieszka tam 40 tys. Polaków. To sprawia, że mimo odległości geograficznej jesteśmy sobie bliscy.

Czy rozwijanie współpracy z Kazachstanem może nam zrekompensować spadek obrotów handlowych z Rosją, Ukrainą i Białorusią?

W jakimś stopniu na pewno tak. Będzie to zależało od uwagi poświęcanej Kazachstanowi. Wizyta prezydenta Nazarbajewa jest okazją, żeby podsumować nasze relacje i określić wzajemne potrzeby oraz możliwości rozwijania współpracy. Podpisanie umów i porozumień powinno być impulsem do dokonania w najbliższych latach dużego skoku w relacjach polsko-kazachskich. Zwłaszcza że wkrótce czeka nas ważne wydarzenie przyciągające do Kazachstanu zagraniczne firmy – Expo w Astanie. To będzie kolejny bodziec do utrzymania Kazachstanu w centrum zainteresowania polskiej polityki.

Jak PAIiIZ będzie wspierała ekspansję polskich firm na rynek Kazachstanu?

Agencja od pewnego czasu rozwija działania mające wspierać zagraniczną ekspansję polskich firm. To organizowanie platformy do wymiany doświadczeń, wiedzy i kontaktów z partnerami kazachskimi, czego przykładem jest Forum Polska–Kazachstan. To także misje gospodarcze dające okazję do zacieśniania kontaktów pomiędzy przedsiębiorcami. Chcemy zwiększać naszą obecność na tych rynkach, gdzie polskie firmy będą szczególnie aktywne. Szczególnie ważne będzie wykorzystanie bogatego instrumentarium, w ramach którego chcemy funkcjonować, czyli Polskiego Funduszu Rozwoju. Już teraz dysponuje on wszystkimi dostępnymi narzędziami i usługami wspierającymi zagraniczną ekspansję polskich przedsiębiorstw.

Czy Kazachowie będą u nas inwestować?

Polskie inwestycje w Kazachstanie są dziś warte ok. 130 mln dolarów, a kazachskie w Polsce – ponad 70 mln dol. Kazachowie inwestują w naszym kraju głównie w linie technologiczne dla przemysłu spożywczego. To branża, której rozwój w Kazachstanie, podobnie jak w pozostałych państwach poradzieckich, jest szczególnie ważny. Mogą to wykorzystać polskie firmy, inwestując w ten sektor w Kazachstanie.

Rz: Na ile atrakcyjny jest Kazachstan dla polskich firm?

Bartłomiej Pawlak: Kazachstan już od pewnego czasu figuruje na gospodarczej mapie świata jako jeden z najważniejszych azjatyckich partnerów. To jedno z największych państw na świecie, dysponujące ogromem bogactw naturalnych, a zarazem mające ogromne potrzeby. Dzięki bliskiemu sąsiedztwu z Europą ma ono, z punktu widzenia naszej polityki gospodarczej, strategiczne położenie. To naturalna brama na drodze do Azji i do Chin. W ramach projektu Jedwabnego Szlaku, w którym Polska i Kazachstan są dla Chińczyków istotnymi partnerami, oba nasze kraje mogą pogłębiać współpracę.

Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Wojna celna Trumpa zaboli Amerykanów. Czy zaboli także nas?