Czy po mijającym właśnie 2019 r. możemy się spodziewać kolejnego ponadprzeciętnego wyniku? Obserwując sygnały zza oceanu, można zauważyć, że największe firmy z sektora private equity w regionie nie zostały zdławione przez burzliwy okres, zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym.
PitchBook wskazuje, że fundusze wykupu amerykańskiego zebrały już 246 mld dolarów. Najwyższy wynik jak dotąd osiągnęła Permira, zamykając swój siódmy flagowy fundusz o wartości 11 mld euro. Z kolei Ardian uzyskał 6,1 mld euro ze swojego piątego funduszu infrastrukturalnego, Cinven – 10 mld euro, a CVC – 4,6 mld euro.
Światowi inwestorzy dalej są zainteresowani Europą, nawet mimo niepewnej sytuacji politycznej i makroekonomicznej regionu. Ogromny fundusz PE KKR zebrał 5,8 mld euro na swój największy w historii flagowy projekt europejski nieco ponad rok po uruchomieniu. Z kolei analitycy w „Fundraising Report Q3 2019" wyliczyli, że w ciągu ostatnich trzech kwartałów tego roku suma zgromadzonego kapitału w skali globalnej osiągnęła poziom 296,5 mld dolarów, z czego 33,6 mld dolarów dotyczy Europy.
Powodów rosnącego zainteresowania inwestorów funduszami private equity jest kilka. Z inwestycji w nie można uzyskać relatywnie wyższe zyski niż np. z nisko oprocentowanych lokat bankowych. Nie da się ukryć, że analitycy wyszukują okazji inwestycyjnych na rynku, by osiągnąć jak najwyższe zyski zarówno dla swoich klientów, jak i siebie.
Potwierdza to ekspert PitchBooka Wylie Fernyhough. Według niego zainteresowanie funduszami private equity niekoniecznie wynika z przewidywania jakiegoś ogromnego kryzysu finansowego. Kluczem jest dążenie do osiągnięcia dobrego wyniku, a taki można uzyskać, wyszukując doskonałych okazji inwestycyjnych. Ostatnim powodem jest fakt, że budowanie wartości w inwestycjach private equity jest priorytetem zarządzających i często jest to szybszy proces niż w innych klasach aktywów.