Jeśli do lecznicy niemającej kontraktu z NFZ trafi pacjent w stanie nagłym, a więc z zagrożeniem życia, powinna ona przetransportować go do placówki z kontraktem – zakłada projekt nowelizacji. Eksperci rozumieją potrzebę oszczędzania, ale uważają, że nie może to zagrozić bezpieczeństwu pacjentów.
Przewieźć, nie leczyć
Dziś, zgodnie z art. 19 ust. 4 ustawy o świadczeniach zdrowotnych, placówki medyczne bez kontraktu z NFZ mają prawo do wynagrodzenia ze środków publicznych za niezbędne świadczenia opieki zdrowotnej. Projekt nowelizacji niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią Covid-19 oraz po jej ustaniu nowelizuje przepis, wprowadzając dwa ograniczenia. Jak tłumaczą prawniczki z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, zasadą ma być przetransportowanie pacjenta w stanie nagłym do świadczeniodawcy mającego kontrakt z NFZ. Placówka, do której trafi chory w stanie nagłym, co do zasady nie powinna mu udzielać świadczenia, lecz przetransportować go do innej placówki, która jest stroną umowy z Funduszem. Wówczas będzie mogła liczyć na zwrot kosztów przygotowania pacjenta do transportu i, ewentualnie, kosztów transportu.
Czytaj także: NFZ zapłaci za lekarską wizytę online
Zmieniono też sposób obliczania refundacji należnej placówce, która udzieli świadczenia w stanie nagłym – jeżeli pacjent w stanie nagłym nie będzie mógł zostać przewieziony do lecznicy z kontraktem, ta niezwiązana umową z NFZ nadal będzie mogła udzielić świadczenia, jednak zwrot kosztów nie będzie mógł przekroczyć limitów przewidzianych dla zwrotu kosztów leczenia za granicą.
Zmienią się też terminy w procedurze odzyskiwania kosztów w stanach nagłych – zgodnie z projektowanym art. 19 ust. 5a i 5b placówka będzie miała 30 dni na złożenie wniosku, tyle samo co prezes NFZ na jego rozpatrzenie, choć będzie on mógł wydłużyć ten termin o kolejne 30 dni. Zwrot kosztów nastąpi natomiast w ciągu 14 dni od rozpatrzenia wniosku.