Pomysł inżynierów amerykańskiego startupu Batteroo jest dość prosty — większość baterii, które wyrzucamy ma jeszcze spory zapas energii. Problem polega na tym, że urządzenia elektryczne uznają je za zużyte, gdy napięcie spadnie poniżej pewnego poziomu. W przypadku baterii AA („paluszków") to zwykle 1,2 V - 1,3 V. Jak twierdzą specjaliści z Batteroo, w takim momencie bateryjka ma w sobie jeszcze ok. 80 proc. energii.
Gadżet o nazwie Batteriser jest w stanie wykorzystać tę energię, podnosząc napięcie do wymaganego poziomu. Dzięki temu latarki, radia, piloty zdalnego sterowania, sterowniki do konsol, aparaty fotograficzne itp. uznają, że baterie są „świeże".