Odzyskanie nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa nadal nie będzie proste

Rok 2020 będzie niejednokrotnie rozstrzygający w sporach dotyczących prawa własności m.in. gruntów przejętych w przeszłości przez Skarb Państwa.

Publikacja: 15.01.2020 02:00

Odzyskanie nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa nadal nie będzie proste

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

W tym roku, 30 września upłynie ukształtowany przez orzecznictwo najkorzystniejszy termin obrony przed zarzutem zasiedzenia. Problem ten dotyczy w szczególności spraw reprywatyzacyjnych, które są zazwyczaj wieloetapowe, a prowadzenie postępowań windykacyjnych musi zostać poprzedzone żmudnymi postępowaniami administracyjnymi lub innymi cywilnymi.

Choć od transformacji ustrojowej minęło już ponad 30 lat, to nadal nie ma jednolitości w poglądach doktryny i sądów co do tego, jakie zachowania lub czynności wprowadzają Skarb Państwa jako posiadacza samoistnego w stan złej wiary, a także od kiedy należy liczyć okres posiadania przez niego nieruchomości.

Czytaj też:

Kiedy Skarb Państwa może zasiedzieć nieruchomość

Dwie miary ochrony własności - Jan Paweł Górski o reprywatyzacji w orzecznictwie sądowym

Zasiedzenie: roszczenia o uprawnienia do gruntów warszawskich

Dobra i zła wiara

Artykuł 172 kodeksu cywilnego przewiduje dwie przesłanki nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia: posiadanie i upływ czasu. W zależności od tego, czy samoistny posiadacz uzyskał posiadanie w dobrej czy złej wierze, termin zasiedzenia wynosi 20 lub 30 lat. Zgodnie z zasadą mala fides superveniens non nocet decydująca jest tylko chwila uzyskania posiadania, wobec czego późniejsze zdarzenia powodujące, że samoistny posiadacz stał się posiadaczem w złej wierze, nie mają już znaczenia i nie powodują przedłużenia terminu do 30 lat.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 1 marca 2017 roku ( sygn. IV CSK 261/16), o dobrej wierze można mówić tylko wtedy, gdy w okolicznościach konkretnego przypadku osoby przejmujące nieruchomość za Skarb Państwa pozostawały w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami przekonaniu, że spełnia ona przesłanki określone w akcie prawnym stanowiącym podstawę jej przejęcia. Orzeczenie to zapadło w sprawie dotyczącej nieruchomości przejętej w oparciu o dekret o przeprowadzeniu reformy rolnej z 6 września 1944 roku. Zdaniem sądu decydujące znaczenie dla stwierdzenia, czy w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie Skarb Państwa powinien był wiedzieć o tym, że nie ma do niej tytułu prawnego, ma ocena czy błędne zastosowanie przepisów dekretu – skutkujące bezprawnym przejęciem nieruchomości – może być uznane za usprawiedliwione w okolicznościach konkretnego przypadku. Tak byłoby np. wtedy, gdyby o błędnym przejęciu nieruchomości zdecydowała nieprawidłowość danych co do powierzchni nieruchomości, za którą Skarb Państwa nie odpowiadał i której nie mógł z łatwością dostrzec. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał, jakie okoliczności nie świadczą o złej wierze. W jego ocenie bez znaczenia pozostaje sporządzenie protokołu przejęcia nieruchomości miesiąc po wypędzeniu właścicieli nieruchomości, niepowiadomienie dotychczasowych właścicieli o protokolarnym przejęciu nieruchomości ani niedoręczenie im protokołu, a nawet podpisanie protokołu – wbrew §10 ust. 3 rozporządzenia wykonawczego – jedynie przez jedną osobę, bez podania funkcji. Nadto Sąd Najwyższy w postanowieniu z 6 kwietnia 2018 roku (III CSK 322/17) stanął na stanowisku, iż okoliczność, że toczy się postępowanie administracyjne w przedmiocie wzruszenia tytułu prawnego (stwierdzenia nieważności) samo przez się nie uzasadnia przyjęcia po stronie posiadacza rzeczy złej wiary. Zdaniem sądu do momentu ostatecznego wzruszenia wadliwej decyzji, z której aktualny posiadacz wywodził prawo własności poprzednika prawnego – Skarbu Państwa, może pozostawać w uzasadnionym przekonaniu, że takim prawem dysponuje, zwłaszcza gdy wykonuje swoje uprawnienia właścicielskie.

Odmienne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z 9 października 2015 roku (sygn. IV CSK 473/13), podkreślając, że nie można przyjąć dobrej wiary posiadacza, skoro nastąpiło to wbrew przepisom dekretu PKWN. Nie jest przy tym zasadny pogląd, że w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie posiadacz mógł pozostawać w usprawiedliwionym przekonaniu, iż przysługuje mu prawo własności na podstawie przepisów dekretu PKWN. Wsparciem dla tego zapatrywania może być także orzecznictwo ukształtowane na kanwie spraw dotyczących bezumownego korzystania w odniesieniu do gruntów warszawskich, w których to wyrokach przyjęto, że miasto st. Warszawa stawało się posiadaczem w złej wierze z chwilą otrzymania zawiadomienia o wszczęciu postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji dekretowej.

Od kiedy należy liczyć

W tej kwestii ukształtowały się trzy poglądy, z czego dwa, mimo że konkurencyjne, nadal pozostają aktualne.

Zgodnie z pierwszym z nich termin zasiedzenia nie biegł aż do 31 sierpnia 1980 roku, tj. do dnia wejścia w życie ustawy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Pogląd ten należy ocenić jako kontrowersyjny, gdyż dochodzenie swoich praw zwłaszcza w okresie stanu wojennego było wyłącznie teoretyczne. Niemniej jednak stanowisko to znajduje uznanie części sądów zwłaszcza w sprawach, w których kwestionowanie przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa wymaga przeprowadzenia postępowania administracyjnego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 9 lutego 2012 roku (sygn. III CSK 160/11), nie sposób przyjąć, że do 31 sierpnia 1980 roku właściciele nieruchomości – którą zawładnął Skarb Państwa na podstawie wadliwego wykonania dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej, mogli, bez formalnego tytułu własności, efektywnie na drodze prawnej dochodzić wydania nieruchomości od władających nią osób. Niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej, jest porównywalna z uregulowanym w art. 121 pkt 4 k.c. stanem siły wyższej uniemożliwiającym uprawnionemu dochodzenia swych roszczeń przed sądem i w konsekwencji powodującym zawieszenie biegu przedawnienia roszczeń, a w związku z treścią art. 175 k.c. zawieszenie biegu zasiedzenia. Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w sprawie IV CSK 166/13.

Warte uwagi stanowisko zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z 11 grudnia 2013 roku (sygn. IV CSK 184/13) w sprawie nieruchomości przejętej na podstawie dekretu o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa. Wskazał on, że utrzymująca się do przełomu polityczno-ustrojowego, jaki nastąpił w 1989 roku, niezgodna z prawem praktyka rozpoznawania sporów o podleganie nieruchomości dekretowi o przejęciu lasów w postępowaniu administracyjnym, w połączeniu z nieistnieniem do 31 sierpnia 1980 roku możliwości sądowej kontroli decyzji administracyjnych (postanowienia Sądu Najwyższego z 9 maja 2003 roku, sygn. V CK 13/03 i V CK 24/03), stworzyła, istniejący aż do tej ostatniej daty, czyli do 31 sierpnia 1980 roku, stan o cechach stanu siły wyższej, uniemożliwiający poprzednikom prawnym uczestników dochodzenie zwrotu przejętej przez państwo nieruchomości.

Zgodnie z drugim poglądem termin zasiedzenia nie biegł aż do 30 września 1990 roku, tj. do dnia poprzedzającego dzień uchylenia art. 4 k.c., zgodnie z którym przepisy prawa cywilnego miały być tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami PRL. Dominuje on przede wszystkim w sprawach, w których nie wydano żadnej decyzji administracyjnej o przejęciu przez Skarb Państwa nieruchomości na jakiejkolwiek podstawie prawnej. Tym samym niczego nie zmieniło powstanie Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdyż Skarb Państwa, przejmując nieruchomości, nie wydał żadnej decyzji, która podlegałaby kontroli tego sądu. Pogląd ten wspierany jest przez fakt braku orzecznictwa sądów administracyjnych i powszechnych, które przed rokiem 1989 uwzględniałyby roszczenia właścicieli ziemskich pozbawionych własności z przekroczeniem przepisów dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej. Brak takiego orzecznictwa nie może zresztą dziwić w kontekście uzasadnienia uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 13 października 1951 roku (sygn. C 427/51), według którego czynności władz administracyjnych pomyślane są jako akcja planowa, realizująca w sposób uporządkowany wielki cel przewidziany w dekrecie o przeprowadzeniu reformy rolnej. Akcja ta w samym założeniu mogła dać wyniki dodatnie tylko wówczas, gdy pozostawała wyłącznie w ręku powołanych władz i nie doznawała żadnych zakłóceń przez ingerencję czynników pozostających poza sferą właściwych władz administracyjnych, a zwłaszcza władz sądowych. Władze powołane do wykonania dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej nie mogłyby – jak stwierdził dalej Sąd Najwyższy – należycie sprostać swemu zadaniu, jeśliby sądy swymi orzeczeniami mogły obalać ich zarządzenia i burzyć w ten sposób podstawy, na których był zbudowany cały plan ich działalności. Takie konstatacje zamieszczone w powołanej uchwale Sądu Najwyższego oczywiście nie pozostawiały żadnych złudzeń dawnym właścicielom ziemskim. W świetle powyższego nie może budzić zastrzeżeń stwierdzenie, że przed uchyleniem w 1990 roku art. 4 k.c., zgodnie z którym przepisy prawa cywilnego miały być tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami PRL, owe zasady i cele nie obejmowały ochrony praw własności przedwojennych właścicieli ziemskich (postanowienie Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2013 roku, sygn. II CSK 498/12).

Pogląd ten znalazł odzwierciedlenie także w innych orzeczeniach sądów. W szczególności wskazać należy postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu z 14 lipca 2016 roku (sygn. XV Ca 120/16), w którym sąd wskazał, że do 30 września 1990 roku istniało formalne ryzyko interpretacji przepisów prawa na korzyść własności państwowej z racji obowiązywania art. 4 k.c. Ważkim argumentem pogłębiającym to ryzyko był brak praktyki sądowej w tego typu sprawach oraz dojrzewająca dopiero społeczna świadomość w zakresie sposobu, zakresu i podstaw ochrony praw podmiotowych. Brak jest też danych co do faktu, iż w okresie do 30 września 1990 roku, a szczególnie w ostatnim dziesięcioleciu obowiązywania tego przepisu, sądy powszechne uwzględniały roszczenia o zwrot nieruchomości zawłaszczonych poza trybem wywłaszczenia. Oczekiwanie, że wystąpienie z roszczeniem windykacyjnym w okresie obowiązywania art. 4 k.c. mogło zakończyć się uwzględnieniem takiego roszczenia, jest twierdzeniem, za którym nie przemawiają żadne argumenty. W każdym razie brak jest weryfikowalnych determinantów wskazujących, iż formalna próba odzyskania nieruchomości zakończyć mogłaby się powodzeniem, a z pewnością takie rozumowanie należałoby postrzegać jako odważne.

Ostatni z poglądów ujawniających się w orzecznictwie zakłada, że termin zasiedzenia nie biegł aż do 31 grudnia 1991 roku, to jest dnia poprzedzającego wejście w życie ustawy z dnia 19 października 1991 roku o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, która derogowała art. 9 (później oznaczony jako 16) ustawy z 12 marca 1958 roku o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego. To zapatrywanie wynikało z założenia, że ustawodawca zdawał sobie sprawę z błędnego stosowania dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej. W związku z tym ustawą z 12 marca 1958 roku wszelkie uchybienia w czasie wykonywania dekretu w kwestii obliczania norm obszarowych bądź przejmowania nieruchomości z naruszeniem innych zasad zostały niejako „zalegalizowane" przez jej art. 9. Zgodnie z nim nieruchomości rolne oraz leśne objęte we władanie państwa do momentu wejścia w życie tej ustawy przechodziły na własność państwa, bez względu na ich obszar. Ustawa ta, wchodząca w życie 5 kwietnia 1958 r., wprost wyłączyła prawo do sądu w sprawach dotyczących tych nieruchomości, a właściwymi do orzekania o przejęciu nieruchomości rolnych i leśnych były wyłącznie organy administracji państwowej. Przepis ten wyrażał normę nacjonalizacyjną opartą tylko na przesłance władania (niebędącego nawet posiadaniem) ustanowionego w dowolnym czasie przed jej wejściem w życie.

Trudno przewidzieć

Pogląd ten znalazł odzwierciedlenie w szczególności w postanowieniu Sądu Najwyższego z 29 kwietnia 2010 roku (sygn. IV CSK 474/09), a także postanowieniu Sądu Najwyższego z 22 lutego 2012 roku (sygn. IV CSK 286/11). Stracił on jednak na znaczeniu wskutek wydania uchwały Sądu Najwyższego w składzie siódemkowym z 15 kwietnia 2015 roku (sygn. III CZP 82/14), w której stwierdzono, że obowiązywanie art. 9 ust. 3 i 4 ustawy z 12 marca 1958 roku nie stanowiło przyczyny zawieszenia biegu zasiedzenia przez Skarb Państwa nieruchomości objętych art. 9 ust. 1 (art. 16 ust. 1) tej ustawy.

W świetle zapadłych dotychczas orzeczeń nie sposób wskazać, która z dwóch pierwszych linii orzeczniczych ma charakter dominujący. Zależne jest to od konkretnych okoliczności sprawy, takich jak: okoliczności i podstawy przejęcia nieruchomości, fakt wydania albo niewydania decyzji administracyjnej i następczego stwierdzenia jej nieważności, postawy byłych właścicieli (ich spadkobierców) w zakresie domagania się zwrotu przejętej nieruchomości.

Autor jest adwokatem w kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie Prawni.

W tym roku, 30 września upłynie ukształtowany przez orzecznictwo najkorzystniejszy termin obrony przed zarzutem zasiedzenia. Problem ten dotyczy w szczególności spraw reprywatyzacyjnych, które są zazwyczaj wieloetapowe, a prowadzenie postępowań windykacyjnych musi zostać poprzedzone żmudnymi postępowaniami administracyjnymi lub innymi cywilnymi.

Choć od transformacji ustrojowej minęło już ponad 30 lat, to nadal nie ma jednolitości w poglądach doktryny i sądów co do tego, jakie zachowania lub czynności wprowadzają Skarb Państwa jako posiadacza samoistnego w stan złej wiary, a także od kiedy należy liczyć okres posiadania przez niego nieruchomości.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Edukacja i wychowanie
Czy istnieje wykształcenie wyższe niepełne? Co ze studiami bez obronionej pracy?
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Internet i prawo autorskie
TVP pozwała TV Republika za program "Jedziemy". Jest decyzja sądu
Prawo karne
Projekt zaostrzenia kar dla kierowców. Przepadek stanie się fikcją?
Prawo w Polsce
Sejm uchwalił ustawę incydentalną Hołowni. Wybory zatwierdzi 15 sędziów SN
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku