Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że osoby, które zrzekły się polskiego obywatelstwa i wyjechały do Niemiec w poszukiwaniu lepszego życia, nie mają podstaw do odzyskania pozostawionego majątku.
– Wyrok NSA powstrzyma roszczenia przesiedleńców do Niemiec, które sięgają czasu II wojny światowej – ocenia adwokat Lech Obara, współtwórca Ruchu Prawników przeciwko Niemieckim Roszczeniom Rewindykacyjnym.
Wyrok jest bardzo ważny, ponieważ na Górnym i Dolnym Śląsku czy na Warmii i Mazurach pojawiają się osoby z przedwojennymi tytułami własności. Szperają w księgach wieczystych, fotografują nieruchomości i starają się znowu zostać Polakami. Nowa ustawa o obywatelstwie polskim z 2012 r. ułatwiła im odzyskiwanie obywatelstwa, a to z kolei otwiera drogę do dochodzenia roszczeń o mienie pozostawione w naszym kraju.
Szacuje się, że liczba wniosków o zwrot nieruchomości w naturze, jeśli jest ona własnością Skarbu Państwa, a gdy została sprzedana, o odszkodowania, sięga już ok. 30 tysięcy. Ta fala prędko nie opadnie, ponieważ od 1948 r. przeniosło się dobrowolnie z Polski do Niemiec przeszło milion osób.
Obecnie tzw. późni przesiedleńcy swoje roszczenia opierają m.in. na art. 21 konstytucji. Dopuszcza on wywłaszczenie jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem.