Apartamenty luksusowe to coś znacznie więcej niż niebotyczna cena

Nowych projektów powstaje niewiele, a popyt rośnie wraz z rosnącą liczbą zamożnych Polaków. Rynek premium to u nas de facto rynek wtórny – mówi Katarzyna Goryszewska, szefowa nowej agencji nieruchomości premium w Walter Herz.

Publikacja: 07.02.2025 03:11

Apartamenty luksusowe to coś znacznie więcej niż niebotyczna cena

Foto: mat. pras.

Objęła pani funkcję szefowej nowej agencji w strukturach Walter Herz – nieruchomości premium. W czasach, gdy każdy deweloper sprzedaje nie mieszkania, tylko apartamenty, jak definiujecie premium?

Definicji jest na pewno dużo, tym bardziej że wiele nieruchomości aspiruje do bycia premium i ten rynek się poszerza. Dla nas definicja nieruchomości premium jest od lat stała, doświadczenie pracy z klientami nauczyło nas, czym rynek premium jest i powinien być dla nich.

Premium to składowa kilku elementów, które muszą wystąpić razem. Po pierwsze, oczywiście lokalizacja – centralna, najlepsza w danym mieście. Konieczne są wyróżniające się udogodnienia i części wspólne dla mieszkańców, jak baseny, spa – po doświadczeniach pandemii niezbędne są części biurowe, sale konferencyjne i multimedialne umożliwiające pracę zdalną. Standard wykończenia apartamentów i części wspólnych musi się wyróżniać sznytem pięciogwiazdkowego hotelu. Podobnie obsługa, bo to jednak ludzie tworzą ten prestiż: recepcja, concierge, ekipy sprzątające i techniczne, które reagują błyskawicznie na na potrzeby klienta. Dopiero gdy to wszystko zaistnieje razem, możemy mówić o nieruchomości premium. Tak więc wymagania są naprawdę duże.

Czytaj więcej

PHN kończy prace nad strategią i idzie w apartamenty premium

Nie padła przy tym żadna powalająca z nóg cena za metr kwadratowy...

Oczywiście, niektórzy próbują zrobić to od tej strony: damy wysoką cenę i już mamy nieruchomość premium. Ale za tym często nie idzie jakość, o której mówimy. Zacznijmy od jakości, a cena, nawet wysoka, obroni się.

W tej chwili ceny na rynku nieruchomości premium zaczynają się od ponad 50 tys. zł za mkw. w Warszawie, która jest i jeszcze długo będzie rynkiem wyznaczającym trendy.

Powiedziała pani o nieruchomościach w centrach miast i obsłudze niczym w luksusowym hotelu. Czy to znaczy, że poza waszym radarem są wille pod miastami?

Absolutnie nie. To też jest rynek premium – ale inny, dla innej grupy klientów. Podmiejskie rezydencje, samowystarczalne, za kilkadziesiąt milionów złotych, to bardziej rodzinne bazy. Apartamenty w centrach miast są uzupełnieniem, drugim domem – mieszkaniem blisko biura czy uczelni dla dzieci. Wille to też rynek, którymi się interesujemy, i nieruchomości, którymi nasi klienci chcą obracać.

W Warszawie mamy dwa wieżowce premium: Cosmopolitan i Złotą 44. Czy jest miejsce na więcej tego typu nieruchomości?

Według mnie – tak. W tej chwili powstają mniejsze budynki, bardziej kamienice niż wieżowce, one też się świetnie sprzedają – ale to oferta dla innego rodzaju klientów. Część klientów nigdy nie zainteresowałaby się apartamentem w znanym wieżowcu, dla części przeciwnie, to bardzo istotny czynnik. Często klienci pytają mnie, kiedy podsyłam propozycje, ile pięter ma budynek. Mam pytania, czy jakiś nowy wieżowiec powstanie w Warszawie, Wrocławiu, czy w Krakowie – więc jest to bardzo ważny czynnik. Cosmopolitan i Złota 44 świetnie się sprzedały – i mamy tu rozwijający się rynek wtórny.

Zresztą rynek nieruchomości luksusowych w Polsce to de facto rynek wtórny. Oferta na rynku pierwotnym jest nieduża, a popyt rośnie, bo rośnie grupa osób zamożnych w Polsce. Powstają nowe, kameralne inwestycje w Warszawie, w Krakowie czy Trójmieście, ale to promil potrzeb. Wybudowanie luksusowej nieruchomości na miarę Złotej 44 czy Cosmopolitana zabiera lata i wymaga dużych nakładów.

Popyt rośnie, podaży nie przybywa – i to przekłada się na ceny.

Czytaj więcej

Luksus i dyskretne transakcje

Czy w takim razie apartamenty premium są traktowane jak aktywo inwestycyjne?

Niekoniecznie, decyzja o sprzedaży wynika bardziej z ewolucji potrzeb klientów, którzy są w różnych etapach rozwoju swoich biznesów i swojego życia.

Londyn, Paryż – tam adres muszą mieć światowi miliarderzy. Jak Polska wypada na tym tle, czy jest tu dużo nabywców zagranicznych?

Kiedy kilkanaście lat temu pracowałam przy Złotej 44, głównymi nabywcami byli polscy przedsiębiorcy, polscy inwestorzy. Od dobrych 10 lat widać bardzo wyraźnie napływ nabywców zagranicznych, których podejście trochę się różni: oni kupują od razu kilka, kilkanaście apartamentów, domów czy całych kamienic w różnych częściach Polski. To tylko potwierdza, że nasz rynek jest cały czas bardzo atrakcyjny i niedoszacowany względem innych rynków europejskich. My, Polacy, myślimy, że już jest u nas bardzo drogo – a zagraniczni inwestorzy, że jeszcze zdecydowanie nie.

Czytaj więcej

Ghelamco chce budować mniejsze biurowce i mieszkania z wyższej półki

Agencja będzie pośredniczyć nie tylko w kupnie i sprzedaży, ale i w wynajmie. Jak wygląda rynek najmu premium? Kto korzysta z takiej oferty – w końcu jeśli jestem bogaty, to kupuję, a nie wynajmuję...

Rynek najmu w luksusowych apartamentach ma się świetnie, standardem są stawki rzędu kilkuset złotych za metr kwadratowy. najemcy są bardzo różni – w szczególności młode pokolenie, które niekoniecznie chce się wiązać z jednym miejscem na całe życie. To także osoby aspirujące: celebryci, youtuberzy, influencerzy, którzy chcą zaistnieć. To młodzi biznesmeni, którzy chcą nawiązać kontakty biznesowe. Dużą grupą są studenci, turyści, a także kadra menedżerska dużych korporacji.

Polacy coraz chętniej kupują nieruchomości za granicą, hiszpańskie Costa del Sol jest takim dyżurnym kierunkiem. Czy to duża konkurencja dla rodzimego rynku premium?

Nie patrzę na to jak na konkurencję. Nabywców z rynku premium stać na wiele nieruchomości i jedno nie wyklucza drugiego. Nasi klienci mają duże portfele nieruchomości – nie tylko mieszkaniowych, ale też komercyjnych.

cv

Katarzyna Goryszewska

Z początkiem 2025 r. objęła funkcję head of luxury residential w Walter Herz. W latach 2016–2024 odpowiadała za sprzedaż apartamentów w projekcie Złota 44, wcześniej pracowała dla inwestorów budynku: dewelopera Orco i firm BBI Development i Amstar, które przejęły projekt – jako osoba odpowiedzialna za relacje z klientami. Z wykształcenia jest prawniczką, ukończyła Uczelnię Łazarskiego w Warszawie.

Objęła pani funkcję szefowej nowej agencji w strukturach Walter Herz – nieruchomości premium. W czasach, gdy każdy deweloper sprzedaje nie mieszkania, tylko apartamenty, jak definiujecie premium?

Definicji jest na pewno dużo, tym bardziej że wiele nieruchomości aspiruje do bycia premium i ten rynek się poszerza. Dla nas definicja nieruchomości premium jest od lat stała, doświadczenie pracy z klientami nauczyło nas, czym rynek premium jest i powinien być dla nich.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rynek premium też ma trudniej
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Nieruchomości
Rynek mieszkań. Co zamiast dopłat do kredytów
Nieruchomości
Więcej domów na przedmieściach
Nieruchomości
Gdzie kupujemy największe mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Fiskus źle odczytał cel zmian w amortyzacji w CIT