Rola budownictwa w procesie osiągania neutralności klimatycznej jest niezaprzeczalna. Jak pokazują najnowsze dane, budynki odpowiadają za ponad jedną trzecią światowych emisji.
Wraz z zaostrzającymi się wymogami prawnymi w zakresie tzw. zrównoważonego budownictwa oraz zwiększającą się świadomością użytkowników rosnąć będzie również znaczenie całkowitego śladu węglowego dla budynku. Jeśli planowane przez Unię Europejską przepisy wejdą w życie w obecnym kształcie, wartość śladu węglowego dla każdego nowego budynku stanie się jednym z obligatoryjnych elementów zamieszczanych na świadectwach charakterystyki energetycznej już od 2027 r.
Od kołyski aż po grób
Ślad węglowy budynku to suma wszystkich emisji gazów cieplarnianych powstała w całym cyklu życia, według podejścia „od kołyski po grób” (ang. „cradle-to-grave”). Oznacza to, że na pełny ślad węglowy będą składać się emisje z następujących etapów związanych z budynkiem: po pierwsze, etap wydobycia lub wytworzenia surowców niezbędnych do budowy, po drugie, etap budowy/wznoszenia, w tym transport materiałów, po trzecie, etap użytkowania, w tym zużycie energii i wody, a także konserwacja i renowacja budynku oraz po czwarte, etap „końca życia”, czyli rozbiórka lub wyburzenie oraz przetwarzanie lub składowanie odpadów. Takie podejście wymusi zmiany w całym łańcuchu wartości – nie wystarczy bowiem już tylko zmniejszenie emisyjności podczas użytkowania obiektu (na przykład poprzez zakup energii ze źródeł odnawialnych), ale konieczne będzie zadbanie także o emisje na poziomie upstream i downstream.
Wartość śladu węglowego jest bezpośrednio związana ze wskaźnikiem Global Warming Potential (GWP) wyrażonym w CO2 (kgCO2e). Zgodnie z projektowanymi obecnie zmianami dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (dyrektywa EPBD, po poprawkach wprowadzonych przez Parlament Europejski) współczynnik GWP w całym cyklu życia ma wskazywać na ogólny wkład budynku w emisje, które prowadzą do zmiany klimatu. To właśnie ten współczynnik będzie obowiązkowo obliczany i ujawniany na świadectwach charakterystyki energetycznej budynków najprawdopodobniej już od 2027 r.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi polskimi przepisami w zakresie sporządzania świadectw efektywności energetycznej każde świadectwo powinno wprawdzie zawierać jednostkową wielkość emisji CO2, jednak wskaźnik ten dotyczy obecnie wyłącznie tzw. emisji operacyjnych (czyli zużycia energii oraz wody). Obowiązek obliczania pełnych emisji będzie więc stanowić ogromny przeskok.