- Rok 2022 na rynku nieruchomości przyniósł zapaść popytu. Głównym powodem były podwyżki stóp procentowych oraz zaostrzenie regulacji przez KNF. W rezultacie załamała się sprzedaż kredytów hipotecznych i popyt na mieszkania – podsumowują rok eksperci Expandera i Rentier.io.
Odblokować kredyty
W połowie roku mieszkania zaczęły tanieć. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że ceny ofertowe lokali od maja do listopada spadły w 15 z 17 badanych miast, a w pozostałych dwóch się nie zmieniły. - Spadki są jednak niewielkie – to średnio 3,5 proc., licząc od maja – wskazują autorzy raportu. – A to dzięki wakacjom kredytowym. Zmiana sytuacji na rynku jest możliwa dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Popyt może wzrosnąć, jeśli dojdzie do uruchomienia programu „Pierwsze mieszkanie" oraz jeśli KNF złagodzi zasady wyliczania zdolności kredytowej dla kredytów ze stałym oprocentowaniem.
Analitycy przypominają, że na początku 2022 r. rynek nieruchomości wciąż był bardzo rozgrzany. - Ceny mieszkań rosły o 15 proc., licząc rok do roku, a wartość wypłaconych kredytów hipotecznych w styczniu wynosiła 5,73 mld zł (+11 proc. r./r.). Popyt na mieszkania wciąż był duży, pomimo że byliśmy już po trzech pierwszych podwyżkach stóp procentowych – przypominają.
Sytuacja zaczęła się pogarszać w II kwartale. W kwietniu weszła w życie rekomendacja KNF. Przy szacowaniu zdolności kredytowej klientów banki do bieżącej stopy muszą doliczać 5 pkt proc. Rosły też stopy procentowe. - Raty nowo udzielanych kredytów wzrosły mniej więcej dwukrotnie – szacuje Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. - Wysokie raty w połączeniu ze zmianami regulacji sprawiły, że pod koniec 2022 r. niewiele osób może uzyskać kredyt hipoteczny. W listopadzie wartość wypłaconych kredytów wyniosła już tylko 2,17 mld zł, a więc o 62 proc. mniej niż w styczniu. Wzrost stóp procentowych nie tylko uniemożliwił zakup mieszkania czy budowę domu na kredyt. Zniechęcił także inwestorów, którzy kupowali nieruchomości za gotówkę, aby na tym zarabiać – zauważa.