W marcu 2021 r. w Polsce było ponad 15,2 mln mieszkań – wynika z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań. GUS podaje, że pustych stało 11,7 proc. lokali, czyli niemal 1,8 mln.
Najwięcej pustostanów urząd zidentyfikował m.in. w gminach przygranicznych na wschodzie kraju. – Już w czasie próbnych spisów odnotowano tam wiele opuszczonych budynków – mówi Ewa Adach-Stankiewicz, dyrektor departamentu handlu i usług w GUS. Np. w Dubiczach Cerkiewnych pustostany stanowiły 32,1 proc. W Krynkach (obszar wiejski) – 44,8 proc.
Niski standard
Jak tłumaczy Ewa Adach-Stankiewicz, opuszczone mieszkania to zwykle nieruchomości „o niskim standardzie wyposażenia”. Lokale zajmowały wcześniej np. starsze osoby, które albo zmarły, albo zamieszkały z rodziną w nowszych budynkach.
Podczas spisu GUS nie badał powodów, dla których mieszkania są niezamieszkane. Za pustostan uznano lokale, w których nie mieszkała ani jedna osoba. Pod uwagę wzięto m.in. zużycie energii.
Ewa Adach-Stankiewicz informuje, że w porównaniu ze spisem powszechnym z 2011 r. liczba wszystkich mieszkań wzrosła o 12,8 proc., czyli o ponad 1,7 mln. Przybyło nieco ponad 819 tys. pustostanów. W ciągu dziesięciu lat liczba lokali w miastach wzrosła o 13,4 proc.