Wywłaszczanie nieruchomości przez państwo to koszmar każdego właściciela. Niekiedy okazuje się jednak, że majątek został wywłaszczony, ale nie doszło do realizacji celu publicznego, otwiera się więc droga do odzyskania nieruchomości.
Jednak gdy kończy się to sukcesem, pojawia się kolejny, już podatkowy problem – tj. czy w takim przypadku dochodzi do ponownego nabycia. To powodowałoby z kolei, że od szybkiej sprzedaży trzeba zapłacić PIT. W Polsce bowiem to, czy odpłatne zbycie nieruchomości w obrocie prywatnym podlega PIT czy nie, zależy od czasu. Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT opodatkowane jest odpłatne zbycie wymienionych w nim nieruchomości i praw, jeśli od końca roku nabycia (wybudowania) nie upłynęło pięć lat.
Fiskus interpretuje tę zasadę bardzo szeroko. Na szczęście orzecznictwo sądów w wielu przypadkach jest korzystne dla podatników. Przykładem jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 5 kwietnia, który dotyczy szybkiej sprzedaży zwróconych po wywłaszczeniu działek (sygn. akt II 1368/17).
W sprawie chodziło o nieruchomość wywłaszczoną w latach 70. Teren miał być przeznaczony pod zieleń parkową i poszerzenie ulicy. Po latach okazało się, że cel nie został zrealizowany. Synowie wywłaszczonych już jako spadkobiercy w 2000 r. wystąpili o zwrot. Jeden z nich zmarł w trakcie postępowania zwrotowego i w jego miejsce wstąpili jego spadkobiercy.
Wnioskodawcom udało się odzyskać jedną z działek powstałych z podziału wywłaszczonej nieruchomości. Dwa miesiące później doszło do jej sprzedaży. I tak pojawiło się pytanie, czy w wyniku zwrotu doszło do ponownego nabycia i taka transakcja podlega PIT.