Oczko wodne: kiedy zgłoszenie, kiedy pozwolenie na budowę

Otwarty zbiornik wodny o lustrze wody do 30 m2, zbudowany z nieszkodliwych dla środowiska materiałów, w celach rekreacyjnych, jest oczkiem wodnym. Na taką budowę nie trzeba pozwolenia

Publikacja: 24.05.2014 12:00

Oczko wodne można zbudować na podstawie zgłoszenia

Oczko wodne można zbudować na podstawie zgłoszenia

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w wyroku z 29 kwietnia 2014 r. (sygn. akt II SA/Bk 932/13).

Pani A. S. zgłosiła Prezydentowi Miasta zamiar budowy na swojej działce oczka wodnego: żelbetowego zbiornika o powierzchni 5 m2, "służącego celom rekreacyjnym, a nawet zasiedlonym przez adekwatne ryby" - jak napisała wnioskodawczyni.

Stawik w celach krajoznawczych

Do inwestycji nie przystąpiła, bo Prezydent Miasta wniósł sprzeciw. Jego zdaniem zbiornik planowany na działce pani S. nie jest oczkiem wodnym, lecz budowlą i jeśli ma być zbudowany, to wyłącznie na podstawie pozwolenia na budowę. Organ nie wskazał jednak przepisów zawierających definicję oczka wodnego, co wytknęła mu pani S. w skardze do Wojewody.

Wojewoda wyjaśnił, że definicja oczka wodnego znajduje się tylko w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych (przez oczka wodne rozumie się naturalne śródpolne i śródleśne zbiorniki wodne o powierzchni do 1 ha), ale nie można jej stosować w procedurach prawa budowlanego. Skoro definicji nie ma, to trzeba przyjąć potoczne rozumienie pojęcia „oczko wodne" , jak uczynił to organ l instancji. Według niego oczko wodne to „mały zalew, stawik, zbiorniczek czy akwen wodny, zwykle realizowanym w celach krajoznawczych, czasami zasiedlony przez ryby (na przykład ozdobne) z nasadzeniem ozdobnych roślin podwodnych lub też zrealizowany w celach ściśle rekreacyjnych".  W opinii Wojewody logika nakazuje uznać, że zaprojektowany u pani S. żelbetowy zbiornik o pojemności 5000 litrów, całkowicie zakopany w gruncie,  z wysuniętym ponad grunt kominem, nie jest oczkiem wodnym.

Sąd dał definicję

Spór trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. W jego ocenie potoczne rozumienie pojęcia "oczka wodnego"  jest zbyt ogólne. Mówi o przeznaczeniu takiego zbiornika, ale nie zawiera parametrów technicznych, które mogłyby być punktem odniesienia do zastosowania w Prawie budowlanym. Taka definicja może być zdaniem sądu stosowana jedynie posiłkowo. Natomiast określenie "oczka wodnego", dla którego nie jest wymagane pozwolenie na budowę, należy zdaniem sądu wywieść wprost z art. 29 ust. 1 pkt 15 Prawa budowlanego oraz z niektórych punktów art. 29 poprzez porównanie tego pojęcia z obiektami w nich wymienionymi. Chodzi o przydomowe baseny, przydomowe oczyszczalnie ścieków o wydajności do 7,50 m3 na dobę, szczelne zbiorniki na gnojówkę o pojemności do 25 m3. W ocenie sądu  nie mogą one kojarzyć się z niczym innym, jak tylko ze szczelnymi zbiornikami betonowymi posadowionymi w ziemi, gromadzącymi wodę lub zanieczyszczenia. Tymczasem jedynym parametrem oczka wodnego wymienionym w art. 29 ust. 1 pkt 15 jest jego powierzchnia - do 30 mkw.

- Gdyby istotne, z budowlanego punktu widzenia, były inne gabaryty tych obiektów oraz materiały użyte do ich budowy, to zapewne takie ograniczenia znalazłyby się w wymienionym zapisie – stwierdził sąd.

Zauważył, że zbiornik pani S. ma mieć objętość 6,75 m3, czyli mniejszą niż przydomowa oczyszczalnia ścieków czy szczelny zbiornik na gnojówkę,  na które to obiekty nie są wymagane pozwolenia na budowę, lecz wystarczą zgłoszenia. Dlatego zdaniem sądu organy dokonały nadinterpretacji pojęcia "oczka wodnego", które zamierza wybudować pani S.

Prezydent Miasta musi powtórnie rozpatrzyć zgłoszenie, ale tym razem uwzględni stanowisko sądu, które brzmi tak: definicja "oczka wodnego", w świetle art. 29 ust. 1 pkt 15 Prawa budowlanego, przy wykorzystaniu elementu potocznego rozumienia tego pojęcia, jest spełniona, jeśli otwarty zbiornik wodny służy celom rekreacyjnym, o lustrze wody nie przekraczającym 30 m2, bez względu na inne gabaryty inwestycji oraz nieszkodliwe dla środowiska materiały użyte do jego budowy.

Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w wyroku z 29 kwietnia 2014 r. (sygn. akt II SA/Bk 932/13).

Pani A. S. zgłosiła Prezydentowi Miasta zamiar budowy na swojej działce oczka wodnego: żelbetowego zbiornika o powierzchni 5 m2, "służącego celom rekreacyjnym, a nawet zasiedlonym przez adekwatne ryby" - jak napisała wnioskodawczyni.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce