Kto dziś jest seniorem?
Zbigniew Król: Według uwarunkowań prawnych senior to osoba po 65. roku życia. Jest to jednak nie do końca aktualne, bo – jak wiadomo – starość jest stanem ducha, a więc kwestią indywidualną. Z punktu widzenia lekarzy, a więc w pewnym sensie także Ministerstwa Zdrowia, nazwanie kogoś seniorem determinuje raczej wiek biologiczny niż metrykalny. Zdarza się, że 85-latek jest w lepszym stanie psychicznym i fizycznym niż 65-latek. Naukowcy zauważają, że populacja ludzi starszych jest niehomogenna, bo każdy przeżywa wiek starszy na swój własny sposób. Kiedy średnia życia wynosiła około 70 lat, ustalono granicę wieku starszego na 65 lat, czyli moment przejścia na emeryturę. Teraz te parametry się zmieniają. Programem darmowych leków 75 plus w pewien sposób zaproponowaliśmy jako senioralny wiek 75 lat. Niewątpliwie stoi przed nami zadanie budowania świadomości i odpowiedzi na pytanie, co określamy starzeniem się, jakie są granice wieku senioralnego. Historia ludzkiej cywilizacji pokazuje, że od zawsze chcieliśmy być długowieczni. I można powiedzieć, że to się wreszcie ziściło. Intensywność tego zjawiska, szczególnie w krajach wysoko rozwiniętych, rośnie od kilkudziesięciu lat i wynika z rozwoju cywilizacyjnego oraz poprawy jakości życia. Uważam, że nieuzasadnione jest narzekanie na to, że w 2050 r. będziemy społeczeństwem osób starszych. Starość jest konsekwencją długowieczności. Natomiast jak wiele zjawisk, również zdrowotnych, na pewno wymaga szczególnej uwagi ze strony państwa, przede wszystkim Ministerstwa Zdrowia.