Osiągnięcie opisywane przez „Nature Neuroscience” jest dziełem zespołu naukowców ze Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych i z Rosji.

Rdzeń kręgowy to rodzaj „kabla” przewodzącego sygnały elektryczne z mózgu m.in. do mięśni. Nie ma dziś sposobu na leczenie przerwanego rdzenia kręgowego. Pewną nadzieję dają jednak testy prowadzone przez zespół prof. Gregoire Courtine z Uniwersytetu w Zurychu. Naukowcy wykorzystali biologiczny „kruczek” pozwalający uruchomić nogi szczurów bez angażowania mózgu.

Wcześniej naukowcy zauważyli, że pewne proste ruchy można wykonać bez udziału sygnałów elektrycznych płynących z mózgu. Tak, jakby w rdzeniu kręgowym poniżej miejsca uszkodzenia znajdowały się wszystkie elementy niezbędne do takiego działania. – Te badania potwierdzają, że część rdzenia kręgowego ma własne obwody pozwalające na poruszanie się – tłumaczy członek zespołu prof. Reggie Edgerton z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Sparaliżowane szczury ubrano w specjalną uprząż podtrzymującą ciało i umieszczono na bieżni. Podano im zastrzyk leku wzmacniającego aktywność rdzenia kręgowego oraz delikatnie podrażniono rdzeń prądem. To wystarczyło, by łapy zwierząt zaczęły same się poruszać. Na początku chód nie był zbyt zgrabny. Po dziewięciu tygodniach treningu lokomotorycznego na bieżni kroki sparaliżowanych szczurów były jednak równie elastyczne co zdrowych.

– Najbardziej ekscytujące jest to, że udało im się po raz pierwszy sprawić, aby te szczury normalnie kroczyły bez jakiegokolwiek udziału mózgu – tłumaczy Susan Howley z Fundacji Christophera i Dany Reeve, która w części finansowała te badania. Jednak sam prof. Courtine uważa, że podobna metoda terapii zacznie być wykorzystywana u ludzi dopiero za kilka lat. Prawdopodobnie w połączeniu z nowoczesną elektroniczną neuroprotezą łączącą mózg z rozerwanym rdzeniem kręgowym.