Pierwszy raz udało się przekształcić komórki skóry człowieka bezpośrednio w działające neurony. Sukces jest dziełem naukowców z Centrum Medycznego Uniwersytetu Columbia pracujących pod kierunkiem prof. Asy Abeliovicha.
Zdaniem badaczy wyhodowane w ten sposób komórki nerwowe pozwolą na przyspieszenie prac nad medycyną regeneracyjną – przeszczepianiem pacjentom zdrowych tkanek w miejsce zniszczonych chorobą.
Na takich komórkach będzie można również testować działanie leków przeciw chorobom neurodegeneracyjnym, takim jak m.in. alzheimer. Eksperymenty już się zresztą rozpoczęły.
Droga na skróty
W latach 90. ubiegłego wieku naukowcy zdali sobie sprawę z możliwości, jakie dają komórki macierzyste – potrafiące zamienić się w dowolny inny rodzaj komórek w naszym ciele. Takie komórki świetnie nadawałyby się do medycyny regeneracyjnej, gdyby nie jeden problem. Te najlepsze – zarodkowe komórki macierzyste – uzyskuje się z ludzkich embrionów.
Dopiero w 2007 roku naukowcy znaleźli sposób na przeprogramowanie komórek skóry w taki sposób, aby nabrały cech komórek macierzystych. To tzw. indukowane pluripotentne komórki macierzyste (w skrócie komórki iPS) – o mniejszych możliwościach niż te zarodkowe. Proces ich przygotowania jest czasochłonny i niepewny – zaledwie 1 proc. zwykłych komórek daje się z powodzeniem przeprogramować. W dodatku takie komórki mogą formować guzy, zatem ich stosowanie wiąże się z ryzykiem.