Krew ze skóry

Jest nadzieja dla chorych, dla których nie było dawcy szpiku

Publikacja: 08.11.2010 18:28

Krew ze skóry

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zamiana skóry w krew to najnowsze osiągnięcie kanadyjskich naukowców zajmujących się badaniami nad komórkami macierzystymi.

Uczonym z Uniwersytetu McMaster w Hamilton udało się w laboratorium przekształcić ludzkie fibroblasty w komórki prekursorowe krwi.

Co to oznacza w praktyce? W przyszłości osoby potrzebujące tego cennego płynu do operacji, chorzy na raka lub cierpiący z powodu innych chorób (np. anemii) będą mogli otrzymywać transfuzję dzięki przetworzeniu... skrawka własnej skóry.

– Wierzymy, że metoda ta umożliwi wytwarzanie krwi w sposób znacznie bardziej wydajny – komentuje główny autor pracy Mick Bhatia z McMaster Stem Cell i Cancer Research Institute w Michael G. DeGroote School of Medicine.

[srodtytul]Gdy brakuje dawcy [/srodtytul]

Badania kliniczne tej metody mają rozpocząć się w 2012 roku. Zanim zacznie być ona powszechnie stosowana u pacjentów, może minąć od pięciu do dziesięciu lat. Ale już dzisiaj daje ogromne nadzieje.

– Nie mam wątpliwości, że wyniki tych badań spotkają się z ogromnym zainteresowaniem w środowisku medycznym – komentuje prof. Michael Rudnicki, dyrektor Stem Cell Network w Ottawie. Informuje o nich magazyn "Nature".

– Osiągnięcie to jest dla mnie osobiście satysfakcjonujące – przyznaje prof. John Helton, hematolog z Uniwersytetu McMaster. – Przez 30 lat swojej pracy ja i moi koledzy cieszyliśmy się, ilekroć mogliśmy uratować życie pacjenta, przeszczepiając mu szpik. Ale zarówno dla lekarzy, a na pewno dla samych chorych i ich rodzin, szczególnie frustrująca jest sytuacja, kiedy na drodze ku temu staje brak odpowiedniego dawcy. Odkrycie kanadyjskiego zespołu sprawia, że będziemy w stanie pomóc również tej grupie pacjentów.

[srodtytul]Wątpliwości etyczne [/srodtytul]

Kanadyjczycy jako pierwsi na świecie dokonali bezpośredniej konwersji skóry w krew. Zrezygnowali z etapu cofania pobranej tkanki do formy przejściowej, jaką są indukowane pluripotentne komórki macierzyste. Mają one zdolność przekształcania się w dowolną tkankę organizmu. Ale ominięcie tej fazy pozwala na bardziej efektywne wytwarzanie większej ilości potrzebnych komórek.

Są pierwsi chętni, by wypróbować tę metodę w praktyce. Należy do nich m.in. Cynthia Dunbar z amerykańskiej National Institutes of Health.

– Ekscytuje mnie ona dodatkowo o tyle, że rozwiązanie zaproponowane przez kanadyjskich badaczy jest znacznie bezpieczniejsze niż z wykorzystaniem embrionalnych komórek macierzystych – tłumaczy.

Na tym głównie polega waga tego sukcesu. Przekształcenie skóry w krew nie jest osiągnięciem nowym. Pierwsze próby uzyskiwania pożądanych tkanek z komórek macierzystych zostały opisane już w 1998 roku w magazynie "Science" (badania autorstwa Thompsona). Z tym że ich źródłem były wówczas embrionalne komórki macierzyste. Budziło to wątpliwości natury etycznej. Nie mówiąc o tym, że możliwości ich otrzymywania były ograniczone. Istniało również ryzyko odrzucenia wytworzonego z ich pomocą materiału do przeszczepu.

[srodtytul]Mniej czasu i ryzyka [/srodtytul]

Kolejny etap rozwoju tej metody został opisany w 2006 roku w "Cell" (autorem pracy był Yamanaka). Jej udoskonalenie polegało na przekształceniu mysich komórek skóry (a następnie ludzkich) w indukowane pluripotentne komórki macierzyste. Pozwoliło to na wykluczenie wątpliwości natury etycznej, jakie wiązały się z wykorzystaniem embrionalnych komórek macierzystych. A w związku z tym, że dawca i biorca mógł być tą samą osobą, wyeliminowano ryzyko odrzucenia przeszczepu. Wciąż jednak problemem pozostało ograniczenie różnicowania się tak uzyskanych komórek.

Rozwiązuje go osiągnięcie opisane w najnowszym wydaniu "Nature". W związku z tym, że omija etap wytwarzania indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych wiąże się z oszczędnością nie tylko czasu, ale i mniejszym ryzykiem powikłań.

– W związku z ich wykorzystaniem istniały obawy rozwoju guzów – komentuje Bhatia. – Fakt, że etap ten zostaje pominięty, zwiększa szanse na wykonanie transplantacji.

[srodtytul]Co będzie dalej [/srodtytul]

W ciągu dwóch lat badań jego zespół z sukcesem powtórzył ten proces, przeprowadzając eksperymenty z użyciem ludzkiej skóry, zarówno ludzi młodych, jak i starszych.

– Wiemy już jak to działa – tłumaczy Mick Bhatia. – Wierzymy, że możemy ten mechanizm jeszcze usprawnić. Teraz chcemy wykorzystać skórę do uzyskania innego rodzaju komórek. Już nawet dysponujemy zachęcającymi dowodami na to, że może się to sprawdzić.

Zamiana skóry w krew to najnowsze osiągnięcie kanadyjskich naukowców zajmujących się badaniami nad komórkami macierzystymi.

Uczonym z Uniwersytetu McMaster w Hamilton udało się w laboratorium przekształcić ludzkie fibroblasty w komórki prekursorowe krwi.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?
Nauka
Etiopskie kazania. Nieznane karty z historii zakodowane w starożytnym języku
Nauka
Niezwykły fenomen „mlecznego morza”. Naukowcy bliżej rozwiązania zagadki
Nauka
„Wpływ psów na środowisko jest bardziej zdradliwy niż się uważa”. Nowe wyniki badań