Pojęcie sztucznych zębów nabrało nowego znaczenia. Bo czyż sztuczne może być coś, co jest zbudowane z materiału biologicznego? A jednak to możliwe. Wszystko za sprawą japońskich badaczy, którzy z mysich komórek macierzystych wyhodowali prawdziwy ząb. Podobnie jak stworzony przez naturę tak i ten pokryty jest szkliwem i może boleć. Co ważne, sprawdził się w praktyce. Zwierzęta, którym został wszczepiony, mogły z jego pomocą bez problemu gryźć pożywienie.
Inkubator pod skórą
Nikomu wcześniej nie udało się nic podobnego. Kierujący badaniami Takashi Tsuji z Uniwersytetu Nauki w Tokio ma apetyt na jeszcze większy sukces. Chce, by za jakiś czas własne komórki pacjenta były wykorzystywane do wyhodowania narządu potrzebnego do przeszczepu. Oznaczałoby to przełom w rozwoju medycyny regeneracyjnej. Ale już obecne wyniki prac Japończyków zbierają bardzo dobre recenzje.
– Uzyskanie w pełni funkcjonalnego, skomplikowanego organu, jakim jest ząb, można porównać do znalezienia złotego garnka na końcu tęczy. Jednym zdaniem, na coś podobnego my, naukowcy, czekaliśmy – komentuje dr David Leavesley z Uniwersytetu Technicznego w Queensland. O wynikach badań informuje „PLoS One".
Za materiał wyjściowy do niecodziennej hodowli posłużyły mysie embriony. Naukowcy pobrali z nich komórki macierzyste, w tym przeznaczone do przekształcenia się w uzębienie. Następnie potraktowali je odżywczym koktajlem, co rozpoczęło proces transformacji. W ten sposób po pięciu dniach otrzymali mały zalążek zęba. Umieścili go w szytym na miarę syntetycznym pudełeczku, które wszczepili dorosłej myszy pod błonę otaczającą nerkę.
Dlaczego akurat w to miejsce? Miało ono spełniać rolę inkubatora, w którym panują ciepłe i wilgotne warunki. Co ważne, wyposażonego w system usuwania zbędnych produktów powstałych w procesie wzrostu.