Piłkarze na prochach

Sportowcy coraz częściej sięgają po środki przeciwbólowe działające jak doping – mówią eksperci

Aktualizacja: 12.06.2012 00:36 Publikacja: 12.06.2012 00:02

Gdzie kończy się leczenie kontuzji, a zaczyna walka o wynik? Według specjalistów Światowej Agencji Antydopingowej WADA w przypadku powszechnie dostępnych środków przeciwbólowych sprawa jest jasna – poprawiają one wydolność sportowca podczas zawodów i pomagają osiągnąć lepsze rezultaty. Zakazać ich stosowania przez wyczynowców nie sposób, jednak ich przyjmowanie przez długi czas może mieć fatalne skutki dla zdrowia – podobnie jak innych form dopingu – alarmują przedstawiciele WADA i Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej FIFA.

Połowa znieczulona

Najpowszechniejsze niesteroidowe leki przeciwzapalne i inne leki przeciwbólowe stały się w sporcie powszechne. Według Jiriego Dvoraka, dyrektora ds. medycznych FIFA, badania wykonane po ostatnich mistrzostwach świata w 2010 roku pokazały, że leki przeciwbólowe przed każdym meczem przyjmowało 39 proc. zawodników. To nie są dane szacunkowe, ale oficjalne zestawienia dostarczone przez sztaby medyczne drużyn. Z informacji opublikowanych przez „British Journal of Sports Medicine" wynika, że celowały w tym przede wszystkim reprezentacje krajów z obu Ameryk.

– Myślę, że możemy już zacząć mówić o nadużywaniu, bo skala tego problemu jest ogromna – mówi sieci BBC dr Dvorak. – Co najgorsze, trend wykorzystania tych środków w sporcie  stale rośnie.

Kolejnych przykładów dostarcza dr Hans Geyer, wicedyrektor laboratorium w Kolonii akredytowanego przez WADA, dysponujący wynikami testów próbek moczu sportowców, w których znaleziono ślady środków przeciwbólowych.

– Zacytuję jednego z najlepszych zawodników w piłce ręcznej: powiedział, że podczas turnieju połowa jego kolegów przyjmuje diklofenak (jeden z niesteroidowych leków przeciwzapalnych – przyp. red.). Musimy zapytać, czy coś jest nie tak. Czy trening jest za trudny? Czy normalna osoba nie może uprawiać sportu bez leków przeciwbólowych? – pyta dr Geyer. – Inny przykład to Andreas Erm, brązowy medalista w chodzie z mistrzostw świata w Paryżu w 2003 roku. Podczas wyścigu kilkakrotnie przyjmował leki przeciwbólowe. Chcecie mi powiedzieć, że to nie jest sztuczne podnoszenie wydolności?

I przykład z piłkarskiego podwórka. Chorwacki napastnik Ivan Klasnić, ten sam, który w 2008 roku wbił Polakom gola w ostatnim naszym meczu na mistrzostwach Europy, prawdopodobnie uszkodził nerki w wyniku nadużywania środków przeciwbólowych przepisywanych mu przez klubowych lekarzy. Jak dziś uważa Klasnić, zamiast odpowiednio go zdiagnozować, specjaliści z Werderu Brema podawali kolejną porcję leków, których efektem ubocznym jest m.in. dalsze uszkodzenie nerek. W 2007 roku Chorwat przeszedł dwie operacje transplantacji – pierwsza przeszczepiona nerka została przez jego organizm odrzucona. Wrócił do zawodowego sportu.

Mechanizm obronny

– W mojej opinii środki przeciwbólowe mają wszystkie cechy substancji dopingujących, ponieważ normalnie to ból jest mechanizmem obronnym. Kiedy wyłączymy ten mechanizm, to tak jakbyśmy wyłączyli zmęczenie, które również jest swego rodzaju mechanizmem obronnym organizmu – tłumaczy dr Geyer. – Te środki naprawdę poprawiają wydolność, ale mają też negatywne skutki uboczne, które często są nieodwracalne.

Jakie to skutki? Długotrwałe stosowanie takich środków może prowadzić do uszkodzeń nerek, wątroby, żołądka i układu krążenia. U zawodników efekt ten potęguje wysiłek podczas treningu – serce, nerki i wątroba są bardziej obciążone.

Zdaniem dr. Dvoraka, choć lekarze sportowców zdają sobie z tego sprawę, sami ulegają presji – zawodnik musi grać bez przerwy, a po kontuzji jak najszybciej wrócić na murawę. Godzą się z tym również sami sportowcy. Jeżeli opuszczą trening lub mecz, ktoś inny zajmie ich miejsce w kadrze.

Zahamowanie tego zjawiska jest niemożliwe – uważa dr Geyer. Środki tego typu są dostępne bez recepty. A nawet gdyby było inaczej, to i tak sportowcy dostaną je od klubowych medyków. – Jeżeli zawodnik nie otrzyma ich od jednego lekarza, pójdzie do innego. W końcu jest gwiazdą sportu i dostanie wszystko, czego zażąda – mówi ekspert.

—na podst. bbc

Gdzie kończy się leczenie kontuzji, a zaczyna walka o wynik? Według specjalistów Światowej Agencji Antydopingowej WADA w przypadku powszechnie dostępnych środków przeciwbólowych sprawa jest jasna – poprawiają one wydolność sportowca podczas zawodów i pomagają osiągnąć lepsze rezultaty. Zakazać ich stosowania przez wyczynowców nie sposób, jednak ich przyjmowanie przez długi czas może mieć fatalne skutki dla zdrowia – podobnie jak innych form dopingu – alarmują przedstawiciele WADA i Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej FIFA.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Nauka
Przełącz się. Jak teoria perspektyw czasowych pomaga zrozumieć zaburzenia psychiczne
Nauka
Kiedy powstał ludzki język? Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia
Nauka
Czy naukowcy potrafią przepowiedzieć przyszłość? Jak przewidzieć kolejną pandemię
Nauka
Zaskakujący eksperyment z dzikimi rybami. „Tak, jakby one nas studiowały, a nie odwrotnie”
Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń