Czasu do wakacji coraz mniej, a brzuch wisi, jak wisiał. Jak sobie pomóc w walce z kilogramami? Odpowiedź jest dość przyjemna – więcej spać.
Tak przynajmniej wynika z badań specjalistów z Uniwersytetu Nebraska. Opisują oni na łamach „Journal of Health Psychology", w jaki sposób brak snu wpływa na równowagę hormonalną organizmu i co to oznacza dla odczucia głodu. Po źle przespanej nocy hormon kontrolujący apetyt działa słabiej. Jesteśmy zmęczeni i czujemy, że trzeba połknąć więcej kalorii. W dodatku silniej odczuwamy stres, co sprawia, że słabiej kontrolujemy chęć przegryzienia czegoś na poprawę nastroju.
„Problemy ze snem nie są uważane za standardowy składnik poradnictwa związanego z odchudzaniem i kontrolą wagi ciała" – pisze Alyssa Lundahl. „Jednak uważamy, że usunięcie problemów z bezsennością może pośrednio wpływać na ilość przyjmowanego pokarmu i powinno zostać uznane za niezbędny element diety".
Do takich samych wniosków doszedł dr Jean-Philippe Chaput z Children's Hospital of Eastern Ontario Research Institute w Ottawie, który wykonał eksperyment z odchudzającymi się ochotnikami. Przez dwa tygodnie jednej grupie pozwalał spać 8,5 godziny, a drugiej tylko 5,5. Ci, którzy spali krócej, stracili od 55 do 60 proc. mniej niż ci, którzy się wysypiali.
Więcej dowodów? Specjaliści przyjrzeli się osobom „w prawdziwym życiu", a nie podczas kontrolowanego eksperymentu. 245 kobiet, które brały udział w półrocznym programie odchudzania, poproszono o ocenę snu. Panie, które spały ponad 7 godzin w ciągu nocy, zrzuciły o ok. jedną trzecią tłuszczu więcej – podkreśla dr Chaput.