Rzeczpospolita: Kampania „Stawka to życie. Zastawka to życie" trwa już jakiś czas. Czy można mówić o konkretnych wynikach?
Prof. Adam Witkowski: Kampania „Stawka to życie. Zastawka to życie" jest niekomercyjna, a to ważne. Według analiz z przekazem dotarliśmy już do ponad 6 milionów osób. Do wielu szpitali, w których wykonywane są zabiegi, dzwonią pacjenci i pytają o nie. To pokazuje, że tę metodę znają już nie tylko lekarze kardiolodzy i kardiochirurdzy, ale i potencjalni pacjenci. Co równie istotne, oddziały NFZ zwiększają finansowanie zabiegów ponad te zakontraktowane na czwarty kwartał tego roku. Na temat zwiększania liczby zabiegów chcemy rozmawiać m.in. z ministrem zdrowia na Kongresie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego we Wrocławiu. Sukces kampanii to sukces środowiska, polskiej kardiologii i kardiochirurgii. To również sukces Polski. Te dziedziny medycyny są u nas tak wysoko rozwinięte, że dla wielu krajów jesteśmy przykładem, jak powinna być zorganizowana kardiologia i kardiochirurgia. Zostało to zauważone przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne, które wsparło kampanię.