Zaczyna się polowanie na kupca TPSA

Grupa France Telecom zaczęła badać, czy znalazłby się chętny, by odkupić od niej stacjonarną część grupy Telekomunikacja Polska – wynika z informacji „Rz”

Publikacja: 15.03.2012 04:10

Zaczyna się polowanie na kupca TPSA

Foto: AFP

O tym, że w świat poszła taka informacja, usłyszeliśmy od trzech niezwiązanych ze sobą osób z najwyższej kadry menedżerskiej polskiego rynku mediowo-telekomunikacyjnego.

– TP może zmienić właściciela. Było sondowanie rynku – to informacja sprzed kilku tygodni. Dziwię się w sumie, że dopiero teraz decydują się na ten ruch. TP nie pasuje do wizerunku marki Orange – mówi jeden z naszych rozmówców, prosząc o zachowanie anonimowości.

– W pierwszym odruchu nie chciałem uwierzyć, uznałem, że to bzdura. Przedstawiono mi jednak szereg argumentów, które sprawiają, że zmieniłem zdanie. Chodzi przede wszystkim o kłopoty France Telecom na ich lokalnym rynku, chęć koncentracji na rynkach wzrostowych, głównie afrykańskich, oraz zaliczenie Polski do obszarów, gdzie biznes FT już nie rośnie – relacjonuje inny menedżer.

FT, który ma dziś nieco ponad 50 proc. akcji TP na rodzimym rynku, cierpi za sprawą działań relatywnie młodego gracza – operatora komórkowego Free, któremu udostępnił sieć w ramach umowy o roamingu krajowym. Według lokalnej prasy szybko traci klientów na rzecz konkurenta. Niedawno ogłosił, że zmniejszy dywidendę. Dodatkowo Francuzi stawiają ostatnio głównie na rynki afrykańskie, czyli szybko rozwijające się.

Sprzedaż stacjonarnej sieci mogłaby przynieść FT – zdaniem Waldemara Stachowiaka, analityka Ipopema Securities, 8 – 10 mld zł. Zastrzega on jednak, że w taką transakcję nie wierzy.

– Myślę, że z punktu widzenia FT warto nadal trzymać tę część. Grupa jeszcze całkiem długo będzie w stanie płacić 1,5 zł dywidendy na akcję rocznie. Sam Orange nie byłby w stanie takiej sumy co roku wypłacać – mówi Stachowiak.

Z kolei Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK, wskazuje, że cena za TP mogłaby okazać się niska. Powód to kurczący się biznes. Stacjonarna część grupy TP z roku na rok traci rynek. W 2011 r. przychody TP spadły o 6 proc. do 7,84 mld zł, a z samych usług telefonicznych o 11 proc. do 4,75 mld zł. Wpływy abonamentowe skurczyły się o 16 proc. do 3,36 mld zł. Tylko rozliczenia z innymi operatorami TP urosły o 2,6 proc. do 1,38 mld zł. Liczba linii abonenckich obsługiwanych przez operatora skurczyła się o 12,4 proc. do 5,45 mln.

– To, że France Telecom sprzeda samą TP, jest możliwe – przyznaje natomiast były menedżer TP.

Także Przemysław Schmidt, partner w firmie inwestycyjnej Trigon (pracuje m.in. dla Zygmunta Solorza-Żaka), tego nie wyklucza: – Można sobie wyobrazić taką transakcję z udziałem bądź inwestora strategicznego, bądź funduszy private equity, np. Providence, który inwestuje w media i telekomunikację. Fundusze mogłyby np. spróbować połączyć TP i Netię – uważa.

O tym, że w świat poszła taka informacja, usłyszeliśmy od trzech niezwiązanych ze sobą osób z najwyższej kadry menedżerskiej polskiego rynku mediowo-telekomunikacyjnego.

– TP może zmienić właściciela. Było sondowanie rynku – to informacja sprzed kilku tygodni. Dziwię się w sumie, że dopiero teraz decydują się na ten ruch. TP nie pasuje do wizerunku marki Orange – mówi jeden z naszych rozmówców, prosząc o zachowanie anonimowości.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Media
Zmarł Wiesław Podkański, wieloletni prezes Ringier Axel Springer Polska
Media
Radio Zet: Daniel Obajtek chciał kupić „Rzeczpospolitą”. Nie kupił, ale wydał setki tysięcy złotych
Media
TVN jednak nie zmieni właściciela. Zarząd informuje o przyczynach
Media
Rosjanie są zmęczeni propagandą. Porzucają kremlowską telewizję
Media
Znów gorąco wokół TVN. Nowe informacje o inwestorach