Rafał Sobiczewski nie uważa, żeby automaty były realnym zagrożeniem dla mediaplannerów. – To samo mówiło się kiedyś o reklamie w wyszukiwarkach internetowych. Nie jest to już nowa forma reklamy, a większość działań w tym zakresie wciąż jest planowanych przez domy mediowe. Podobnie będzie z reklamą programmatic, bo po stronie klientów nie ma aż tylu specjalistów od takich kampanii – wyjątkiem są być może niektóre duże koncerny e-commerce'owe – mówi.
Nowe życie reklamy graficznej
Izabella Albrychiewicz, prezes MEC, uważa, że programmatic to raczej szansa dla domów mediowych i dostawców dobrych technologii zautomatyzowanego zakupu. – Trwa dziś wyścig w tej kategorii, a domy mediowe, szczególnie te z dużych holdingów komunikacyjnych, inwestują globalnie duże środki, by w tym wyścigu trzymać prowadzenie. Naszą główną przewagą jest to, że towarzyszymy reklamodawcy na każdym odcinku jego inwestycji w media – od telewizji, przez reklamę zewnętrzną, pocyfrową. Programmatic jest kolejnym dodatkiem – zautomatyzowanym systemem zakupu, wspartym technologią usprawniającą dostarczenie reklam właściwemu czytelnikowi – mówi. Jej zdaniem przynajmniej na razie automatyzowanie sprzedaży reklam graficznych nie będzie też oznaczać zmniejszania zatrudnienia w domach mediowych. – Optymalizowanie kampanii na bieżąco (w zależności od wyników, reakcji konsumentów na daną kreację reklamową etc.) oznacza bardzo duże zaangażowanie specjalistów, którzy muszą sterować systemami automatycznie kupującymi reklamy – tłumaczy.
Faktem jest natomiast, że zautomatyzowane platformy sprzedaży reklam już tchnęły nowe życie w rynek reklamy graficznej. – Dzięki reklamie programmatic/RTB kampanie są relatywnie tanie. Udaje się nawet osiągnąć wyniki porównywalne z kampaniami efektywnościowymi (w których rozliczeń dokonuje się, kiedy użytkownik wykona w sieci odpowiednią czynność, np. kliknie w link – red.). Wykorzystanie targetowania behawioralnego powoduje, że najstarsza forma reklamy, czyli reklama graficzna, może być wciąż atrakcyjna dla reklamodawców – mówi Radosław Krawczyk.
Podyskutuj z nami na Facebooku, www.facebook.com/ekonomia. Czy zautomatyzowany zakup reklam spowoduje masowe zwolnienia w branży reklamowej?
Branża w czasach big data
Reklama programatyczna (od angielskiego programmatic) to sprzedawanie reklam w zautomatyzowany sposób za pośrednictwem specjalnie stworzonych do tego narzędzi (platform).
Automaty sprzedają reklamy np. w modelu RTB (real time bidding), czyli poprzez organizowane w czasie rzeczywistym aukcje. Ale są też użyteczne w czasach big data, czyli przetwarzania ogromnej ilości danych na temat internautów (dotyczących np. tego, jakie ostatnio odwiedzali strony czy co kupują w sieci). Robią to, by jak najlepiej dopasowywać reklamy do potrzeb użytkowników sieci, którzy są dziś coraz bardziej wybredni i bezwzględni w odrzucaniu niechcianych komunikatów reklamowych. Zwłaszcza w Polsce, gdzie – jak wynika z ostatnich danych PageFair i Adobe – już ponad jedna trzecia internautów ma zainstalowane w komputerach oprogramowanie blokujące reklamy (wyprzedza nas pod tym względem tylko Grecja).