Polscy producenci gier komputerowych po raz kolejny pokazali, że ich tytuły należą do światowej czołówki. Kolejki chętnych ustawiające się, żeby obejrzeć prezentowane na trwających w Los Angeles targach E3 (największa na świecie impreza branżowa) produkcje, nie pozostawiają wątpliwości, że pozycje znad Wisły podbiły serca fanów.
Mocna reprezentacja
Wśród polskich firm brylują Techland, City Interactive i CD Projekt. Pierwsza pokazuje „Hellride" i „Dying Light". Wrocławskie studio postawiło na zombi i odniosło światowy sukces już dzięki poprzedniej grze. – „Dead Island" w dwa lata od premiery kupiło już 6 mln fanów – zdradza Paweł Marchewka, prezes i główny udziałowiec Techlandu. Tytuł jest więc najpopularniejszą polską produkcją w historii.
Techland duże nadzieje wiąże z „Dying Light", który dla laika wygląda jak kolejna odsłona „Dead Island". Gra zostanie wydana w przyszłym roku na komputery PC oraz konsole Xbox 360 i PS3, a także – jak zapowiada Marchewka – na konsole nowej generacji PS4 i Xbox One. – Wierzymy, że „Dying light" będzie się sprzedawał jeszcze lepiej niż „Dead Island" – ocenia szef Techlandu.
Również dwa tytuły w Los Angeles pokazuje City Interactive. Pierwszym, którego premierę zaplanowano na jesień tego roku, jest „Alien Rage". Gra reprezentująca popularny gatunek tzw. shooterów (strzelanek) będzie dystrybuowana jedynie w wersji cyfrowej. Druga pozycja to gra fabularna (RPG), nowość dla City Interactive. Za produkcję „Lords of the Fallen" odpowiada Tomasz Gop, który wcześniej pracował przy obu częściach „Wiedźmina" w CD Projekt.
Wiedźmin wśród elity
Gry mocno się jednak różnią. „Lords of the Fallen" nie ma rozbudowanej fabuły i scenariusza. Jest dla fanów, którzy po prostu lubią się bić z potworami. Pozycja zadebiutuje w 2014 r. Będzie wydana na PC i konsole nowej generacji. Pierwszy publiczny pokaz „Lords of the Fallen" wzbudził pozytywne reakcje; tytuł mile zaskoczył grafiką, widzom podobały się też dynamiczne systemy walki.